Wcześniej był notowany za przestępstwa narkotykowe. 33-letni agresywny mężczyzna wtargnął do sklepu na warszawskiej Woli, zrzucał z półek towar, krzyczał i wyzywał ekspedientki. W końcu próbował wyrwać kasetkę z pieniędzmi. Kiedy mu się to nie udało, krzyczał, że zabije obie kobiety. Zażądał pieniędzy grożąc, że mają je znaleźć do wieczora, po czym uciekł. Wystraszone kobiety zaalarmowały policjantów, którzy już kilkanaście minut później zauważyli idącego chodnikiem napastnika. Nadkom. Marta Sulowska z wolskiej komendy poinformowała, że policjanci otrzymali zgłoszenie o napastniku. – Mężczyzna podczas zatrzymania stawiał czynny i bierny opór, nie stosował się do poleceń policjantów. Funkcjonariusze zatrzymali go, założyli mu kajdanki i doprowadzili do komendy. Podczas przeszukania jego mieszkania mundurowi ujawnili tam kilkanaście porcji mefedronu. Substancje zostały zabezpieczone do dalszych badań – przekazała nadkom. Sulowska.Okazało się, że agresor był już notowany za przestępstwa narkotykowe. Usłyszał zarzuty dotyczące kierowania gróźb karalnych i posiadania substancji psychotropowej. Na wniosek prokuratora, decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. Może mu grozić do 3 lat więzienia.Czytaj także: Przebrani za policjantów pobili kierowcę i zabrali mu auto