Szokujące ustalenia śledczych. Od kilku miesięcy mieszkańcy Gowarczowa w woj. świętokrzyskim przeżywali dramat związany z grasującymi po okolicy podpalaczami. Płonęły stodoły i pustostany, ludzie każdego wieczora bali się, idąc spać. Kilka dni temu policja zatrzymała wreszcie czterech podpalaczy. Okazało się, że trzech z nich to strażacy, a ten który dowodził podpaleniami, jest komendantem Ochotniczej Straży Pożarnej w Gowarczowie. Najstarszemu z mężczyzn postawiono najpoważniejsze zarzuty i zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Pozostali zostali zwolnieni za poręczeniem majątkowym. Do czasu wyjaśnienia sprawy są zawieszeni w służbie. Czytaj więcej: Podczas włamania do sklepu popełnili błąd. „Bardzo uprościli sprawę śledczym”