Działania Azerbejdżanu skrytykował szef unijnej dyplomacji. Konflikt pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem trwa od dziesięcioleci. Jego podstawową osią jest spór o Górski Karabach, czyli region znajdujący się w granicach Azerbejdżanu, lecz zamieszkany przez Ormian. Dziś czterej armeńscy żołnierze zostali zabici przez siły Azerbejdżanu. Czterej armeńscy żołnierze zostali zabici przez siły Azerbejdżanu. To pierwszy taki incydent na granicy azersko-armeńskiej od dwóch miesięcy.„Cztery osoby zginęły, a jedna została ranna w wyniku ostrzału ormiańskiej pozycji przez wojska Azerbejdżanu” – podało w oświadczeniu Ministerstwo Obrony Armenii. Z kolei straż graniczna Azerbejdżanu poinformowała, że atak był odpowiedzią na prowokację dokonaną w poniedziałek przez wojska armeńskie, wskutek której ranny został żołnierz.Ministerstwo Spraw Zagranicznych Armenii oskarżyło Azerbejdżan o „ciągłe próby udaremnienia wysiłków strony zainteresowanej stabilnością i bezpieczeństwem Południowego Kaukazu”. Wezwano do powrotu do rozmów pokojowych. Działania Azerbejdżanu skrytykował też szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.Konflikt Armenii i Azerbejdżanu o Górski Karabach trwa już od ponad 30 lat. We wrześniu Azerbejdżan odzyskał pełną kontrolę nad regionem. Akcja ofensywna zmusiła ponad sto tysięcy Ormian do ucieczki. Oba kraje oświadczyły, że są gotowe do podpisania gwarantującego pokój porozumienia, jednak nie podjęto konkretnych działań zmierzających w tym kierunku. Czytaj także: Premier Armenii proponuje Azerbejdżanowi pakt o nieagresji