„Dla dobra przyjacielskich stosunków ukraińsko-polskich”. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba określił jako niedopuszczalne niszczenie ukraińskiego zboża na polskiej granicy. Wezwał też do pociągnięcia winnych do odpowiedzialności. – Niszczenie ukraińskiego zboża na polskiej granicy jest niedopuszczalne. Każdy rolnik powinien wiedzieć, ile pracy kosztuje produkcja zboża, zwłaszcza w czasie wojny. Dla dobra przyjacielskich stosunków ukraińsko-polskich winni tej prowokacji powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności – oznajmił Kułeba.Do incydentu na przejściu w Dorohusku, gdzie trwa protest polskich rolników, miało dojść w niedzielę. Z trzech ukraińskich ciężarówek, które znajdowały się już po polskiej stronie po przejściu procedur celnych, protestujący wysypali na jezdnię część zboża.Odnosząc się w niedzielę do protestu polskich rolników premier Donald Tusk powiedział, ze jeżeli tysiące ludzi decydują się na protest, to nie robią tego dla przyjemności. Dodał, że nie da się z dnia na dzień zrealizować postulatów rolników, ale zapewnił m.in. o natychmiastowych kontrolach ukraińskiej żywności.Rolnicy zwrócili się do premiera m.in. o natychmiastowe zamknięcie polskiej granicy z Ukrainą, aż będzie możliwość kontrolowania wszystkich towarów wjeżdżających do Polski z tego państwa. Zaapelowali o późniejsze systemowe rozwiązania w tej sprawie i sprzeciwiali się unijnemu „Zielonemu Ładowi”.Rolnicy mówili także m.in. o toksyczności i niskiej jakości ukraińskiej żywności oraz niespełnianiu przez nie norm.