Przeliczono już 99 proc. głosów. Alexander Stubb, były premier i kandydat obecnej partii rządowej, liberalno-konserwatywnej Koalicji Narodowej, wygrał drugą turę wyborów prezydenckich. Zdobył 51,6 proc. głosów – wynika ze wstępnych danych ogłoszonych przez resort sprawiedliwości po przeliczeniu 99,9 proc. głosów. Stubb, który w kwietniu skończy 56 lat, wygrał wybory zgodnie z oczekiwaniami. O jego nieznacznej przewadze nad Pekką Haavisto, politykiem Zielonych i byłym ministrem spraw zagranicznych, mówiły wszystkie przedwyborcze sondaże.O wygranej zdecydowały głosy ok. 100 tys. wyborców. Na Stubba głosowało 1,55 mln, zaś na Haavisto 1,45 mln Finów.– Nowa epoka się zaczyna – powiedział Stubb, komentując wyniki. – Przez kolejne 6 lat Finlandia pozostanie „najlepszym krajem na świecie” – oświadczył.Od dawna opowiadał się za wejściem do NATOStubb zwrócił uwagę na kwestię bezpieczeństwa Finlandii w obliczu napaści Rosji na Ukrainę. – W trakcie kampanii mówiłem dużo o wojnie, ale zadaniem prezydenta jest zachowanie pokoju – podkreślił w studiu wyborczym telewizji Yle.W ostatniej dekadzie Stubb był jednym z niewielu fińskich polityków, który opowiadał się za wejściem kraju do NATO, jednak gdy zasiadał w radzie ministrów w latach 2008-2015, w tym jako szef MSZ oraz premier, jedynie 20-25 proc. Finów popierało członkostwo w Sojuszu.Frekwencja w II turze wyborów wyniosła nieco ponad 70 proc.; w I turze była większa – 75 proc.Stubb oficjalnie obejmie urząd prezydenta z początkiem marca. Zastąpi Sauliego Niinisto (także wywodzącego się z KOK), którego druga kadencja dobiega końca.