Reorganizacja w wojsku może oznaczać, że Kijów przygotowuje kolejną kontrofensywę. Generał Ołeksandr Pawluk został mianowany nowym dowódcą wojsk lądowych armii ukraińskiej. Dekret o jego nominacji podpisał prezydent Wołodymyr Zełenski – poinformowała agencja Interfax-Ukraina. Wcześniej dowódcą wojsk lądowych był generał Ołeksandr Syrski. Pawluk obejmuje nowe stanowisko w związku z przejściem Syrskiego na stanowisko dowódcy naczelnego sił zbrojnych Ukrainy. Wcześniej, od lutego 2023 r. Pawluk był wiceministrem obrony Ukrainy. Zanim przeszedł do resortu obrony, gen. Pawluk był zastępcą dowódcy Wojsk Lądowych. Przed inwazją rosyjską był dowódcą Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy powołanych po wybuchu konfliktu w Donbasie. W marcu 2022 roku został szefem władz administracyjno-wojskowych w obwodzie kijowskim. Zełenski podpisał również dekrety o zmianach na innych stanowiskach w armii. Nowym dowódcą Połączonych Sił Zbrojnych został Jurij Sodol (w miejsce Serhija Najewa). Dowódcą Wojsk Desantowo-Szturmowych został Ihor Skybiuk (w miejsce Maksyma Myrhorodskiego). Dowodzenie siłami Obrony Terytorialnej przejął Ihor Płachuta. Kolejna kontrofensywa?Rotacje personalne w siłach zbrojnych Zełenski rozpoczął w czwartek wprowadzając „nową ekipę zarządzającą” w ich dowództwie. Odwołany został ze stanowiska naczelnego dowódcy gen. Wałerij Załużny, który dowodził obroną kraju od pierwszych dni inwazji rosyjskiej w lutym 2022 roku. Z funkcji szefa Sztabu Generalnego odszedł gen. Serhij Szaptała, a zastąpił go gen. Anatolij Barhyłewycz. Według ukraińskiego eksperta wojskowego Mychajły Samusia, Kijów przeprowadzając zmiany w wojsku, przygotowuje kolejną kontrofensywę. – Chodzi o wybór strategii dla Ukrainy na 2024 rok. To jest ostatni rok szansy dla Ukrainy na uniknięcie sytuacji, gdy nowy prezydent Stanów Zjednoczonych będzie chciał posadzić Wołodymyra Zełenskiego przy jednym stole z Władimirem Putinem – podkreślił ukraiński ekspert. Analitycy wojskowi obserwujący zmiany kadrowe w ukraińskiej armii dodają, że nowe nominacje nie zmienią sytuacji na froncie, jeśli żołnierzom będzie brakowało broni i amunicji.