Gorąca dyskusja w „Woronicza 17”. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że potencjalna wygrana Donalda Trumpa będzie oznaczała dla nas, dla Polski, olbrzymie niebezpieczeństwo – stwierdziła w programie „Woronicza 17” wiceszefowa resortu edukacji Joanna Mucha (Polska 2050), komentując wypowiedź byłego prezydenta USA, w której podważył artykuł 5 NATO. Zdaniem uczestniczącego w dyskusji doradcy prezydenta Błażeja Pobożego, na słowa Trumpa należy wziąć poprawkę, bo w Ameryce trwa kampania wyborcza. Donald Trump podczas jednego ze spotkań w kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi w USA podważył artykuł 5. NATO, który stanowi, że zbrojna napaść na jeden kraj Sojuszu jest uważana za zbrojną agresję przeciwko całemu NATO. Były prezydent USA ujawnił, że groził europejskim sojusznikom, iż w razie zaległości w wydatkach wojskowych nie tylko nie stanie w ich obronie, ale nawet zachęci Rosję do ataku. – Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie, czy jak nie zapłacą, a zostaną zaatakowani przez Rosję, to ich obronię. Odpowiedziałem mu: nie zapłacicie swoich zaległości, to nie będę was bronił. W rzeczywistości zachęcałbym ich (Rosję), żeby zrobili z wami co zechcą. Musicie płacić swoje rachunki – powiedział. „Woronicza 17”. Politycy o szokującej wypowiedzi TrumpaO wypowiedzi Trumpa rozmawiali goście programu „Woronicza” w TVP Info. Przedstawiciel Kancelarii Prezydenta RP Błażej Poboży przypomniał, że w tej chwili Trump jest politykiem ubiegającym się o prezydenturę. – Funkcjonuje w opozycji wobec prezydenta Bidena, który będzie się ubiegał o reelekcję i musimy zawsze brać poprawkę na to, że język komunikacji w okresie kampanii wyborczej trochę różni się od realnej polityki – powiedział. Jak dodał, „gdyby serio traktować wszystkie obietnice z kampanii wyborczej, to myślę, że dziś bylibyśmy w połowie realizacji 100 konkretów PO na pierwsze sto dni rządów, a przecież tak nie jest”. Błażej Poboży mówił, że jeżeliby chcieć „rozłożyć na czynniki pierwsze” słowa Trumpa, to mowa jest w tym wystąpieniu o tych krajach, które nie ponoszą środków na zbrojenie w wysokości dwóch procent PKB. – Oczywiście nie dotyczy to Polski, bo rząd PiS nakłady na zbrojenia wyraźnie wzrosły i potencjał obronny Polski się zwiększył – stwierdził. W jego ocenie była to „szpileczka do tego państwa, które w przeszłości realizowało politykę najbardziej nastawioną na dobre relacje z Rosją, czyli Niemcy”. Wiceszefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej Joanna Mucha (Polska 2050) uważa, że słowa Trumpa trzeba analizować z „wielką powagą”. – Jego zapowiedź, że ewentualnie pozwoli Rosji, by robiła sobie co chce w naszym regionie jest niezwykle niebezpieczna. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że to potencjalna wygrana Trumpa dla nas, dla Polski, będzie oznaczała olbrzymie zagrożenie, olbrzymie niebezpieczeństwo – zaznaczyła. Polityka transakcyjnaKomentowała, że taki styl prowadzenia polityki „transakcyjnej” polegający na tym, że obronione zostaną tylko te państwa, które zapłacą za amerykańskie zbrojenia, jest niebezpieczny. W jej przekonaniu „zmiana, która powinna nastąpić w tej chwili i ewentualnie, gdyby Trump miał zwyciężyć, powinna polegać na tym, żebyśmy położyli znaczny wyższy nacisk na europejskie siły obronne”. – Wielokrotnie były takie koncepcje rozbudowy potencjału obronnego krajów europejskich i skoordynowania tych działań między sobą. To jest ten czas, żeby tutaj w Europie rozmawiać o rozbudowie sił obronnych – dodała. Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha zwracał uwagę, że premier Donald Tusk i szef MSZ Radosław Sikorski „od tygodni dokonują wszelkich wysiłków, by przekonać wszystkich przywódców europejskich do zwiększenia wsparcia dla Ukrainy podkreślając, że bezpieczeństwo Ukrainy równa się bezpieczeństwo Polski, równa się bezpieczeństwo Europy”. – To, co wyprawia Donald Trump jest szaleńcze, jest nieodpowiedzialne i niezwykle szkodliwe z punktu widzenia bezpieczeństwa Europy – ocenił. Polityk KO dziwi się obecnej postawie Republikanów. – Jak popatrzymy na postępowania prezydenta Reagana, Busha, Forda, Eisenhowera, którzy mieli wartości łączące wolny świat, na czele którego stała i stoi Ameryka, to nikt wówczas nie pytał w państwach Europy Środko-Wschodniej, czy nas stać na pomoc Amerykanów, tylko każdy pomagał, bo tak jest w interesie Ameryki i Europy – powiedział. Żukowska: Zmieniają się wektory tego świataPosłanka Lewicy Anna Maria Żukowska nie jest zdziwiona słowami byłego amerykańskiego prezydenta. Wspomniała o wywiadzie, który z Władimirem Putinem przeprowadził dziennikarz Tucker Calrson „medialny idol republikanów”. W jej ocenie to pokazuje, „że zmieniają się wektory tego świata, że przynajmniej Ameryka pod rządami Republikanów będzie miała bliżej do Rosji niż do demokratycznej Europy”. Rzeczniczka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik zastanawiała się, czy słowa Trumpa są złe czy dobre. – Bo wbrew pozorom być może nam, jako wschodniej flance NATO, jego działanie i jego biznesowe postawienie sprawy pomoże. On mówi wprost: płaćcie, zbrójcie się i będziecie chronieni. Jeżeli nie będziecie płacić, nie będziecie chronieni – mówiła. Jak dodała, to jest podyktowane kampanią w USA, gdzie ludzie obawiają się o swoje bezpieczeństwo i mają do czynienia z ogromnym napływem nielegalnych migrantów z południa. – Takie kreowanie narracji opartej o bezpieczeństwo jest Trumpowi jak najbardziej na rękę i będzie szedł w tym kierunku. Ale spróbujmy podejść do tego w sposób biznesowy. Polska ma duże nakłady na obronność, więc nie powinniśmy się obawiać słów Trumpa, ale pamiętajmy, że Niemcy nie do końca wywiązują się z zobowiązań NATO i do to nich głównie Trump pije – stwierdziła.