USA chcą, aby Iran wpłynął na Hezbollah. Minister spraw zagranicznych Iranu powiedział, że od ataku Hamasu na Izrael 7 października jego kraj wymienia się informacjami ze Stanami Zjednoczonymi, by nie dopuścić do rozszerzenia konfliktu na Bliskim Wschodzie. „Podczas tej wojny i w ostatnich tygodniach doszło do wymiany informacji między Iranem a Ameryką” – powiedział Hosejn Amir Abdollahijan podczas wizyty w Bejrucie. Dodał, że Stany Zjednoczone zwróciły się do Teheranu, aby wpłynął na Hezbollah, by ten „nie angażował się szeroko i w pełni w tę wojnę przeciwko Izraelowi”. W piątek szef Północnego Dowództwa Sił Obronnych Izraela (Cahal) gen. Ori Gordin powiedział, że armia „przygotowuje się do rozszerzenia działań wojennych i przechodzi do ofensywy” przeciw wspieranemu przez Iran libańskiemu Hezbollahowi atakującemu północ kraju. Poinformował burmistrzów i radnych miast przy granicy z Libanem o planach „zmiany stanu bezpieczeństwa na północy tak, by pozwolić mieszkańcom (tego regionu) na bezpieczny powrót” Według wielu analityków Hezbollah stanowi dla Izraela znacznie poważniejsze zagrożenie strategiczne niż Hamas, który działa niemal wyłącznie na terytoriach palestyńskich. Hezbollah przeistoczył się z irańskiej ekspozytury w Libanie w regionalną potęgę.