Jarosław Kaczyński mówił o „zabójstwach politycznych”. Prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany o wypowiedź marszałka Sejmu dotyczącą kar dla parlamentarzystów, którzy naruszyli nietykalność funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej, powiedział, że „ze strony tej władzy, która nieustannie łamie prawo, można się wszystkiego spodziewać, nawet zabójstw politycznych”. O tej i innych wypowiedziach prezesa PiS mówił w programie gość „i9:30” poseł Nowej Lewicy Tomasz Trela. W ocenie tego parlamentarzysty Kaczyński „staje się dzisiaj jeszcze bardziej niebezpiecznym politykiem będąc w opozycji, niż przez osiem lat będąc szefem partii rządzącej”. – Bo to, co on wygaduje, to, co on wyprawia podczas swoich szybkich wypowiedzi każdego dnia w Sejmie, przechodzi ludzkie pojęcie. Jeżeli ktoś wobec władzy, która została wybrana w demokratycznych wyborach 15 października i uzyskała blisko 12 mln głosów, wypowiada takie słowa, to albo jest frustratem, albo jest niestabilny emocjonalnie – krytykował Kaczyńskiego. Trela: Kaczyńskiemu pali się grunt pod nogamiPolityk Lewicy stwierdził, że lider PiS albo robi to celowo, albo pali mu się polityczny grunt pod nogami, bo nie ma żadnej strategii. – Jaka by nie była argumentacja, ona jest szkodliwa dla Polek, Polaków, dla reputacji RP na arenie międzynarodowej. Te słowa idą w świat. Kto najbardziej cieszy się z tych słów? Ten, który napadł na Ukrainę – Władimir Putin – mówił. Pytany, do czego prowadzi strategia Kaczyńskiego, ocenił, że do ugruntowania swojej pozycji wśród „wyznawców” PiS. – Elektorat PiS to grupa twardych, zagorzałych wyznawców i to jest grupa umiarkowanych ludzi, których Kaczyński przekonał 500 Plus, 800 Plus, trzynastą i czternastą emeryturą. Ale dzisiaj ta umiarkowana część wyborców widzi, że nowa władza tak jak zapowiedziała, niczego nie zabrała. (...) Ta retoryka Kaczyńskiemu nie wyszła. I jak nie wyszła, to musi przejść na retorykę wojenną, która jest szkodliwa dla naszego państwa. I temu się najbardziej dziwię, że Kaczyński w przemyślany i konsekwentny sposób szkodzi wizerunkowi Polski – oświadczył. Według Treli, Kaczyński żył w przekonaniu, że już nie przegra żadnych wyborów. – To, co wydarzyło się 15 października, spadło na niego jak grom z jasnego nieba. I on dzisiaj próbuje się po tym podnieść. Nie ma strategii i wpada w furię i chce zachować szczątki tego, co ma. Podejrzewam, że zatrzyma się na poparciu kilkunastu procent. Z taką retoryką i pogardą w stosunku do klasy polityczne,j to daleko się nie zajedzie i on musi o tym wiedzieć – wyraził przekonanie. Według posła Treli, jak obywatele obserwują to, co koalicja rządząca robi od 50 dni, „to z każdym dniem coraz bardziej się do nas przekonują, bo te strachy, o których mówią Kaczyński, się nie materializują. A są realizowane nasze obietnice”. – Nie można mówić o swoich oponentach, że są gotowi do „zabójstw politycznych”, nie można mówić, że my „torturujemy” Kamińskiego i Wąsika i próbować z nami rozmawiać i współpracować. Po czynach ich poznamy, jeżeli będą chcieli współpracować, jeżeli będą zgłaszali swoje propozycje, jeżeli będą popierać nasze propozycje, to ja się jestem w stanie chętnie ścierać na argumenty z PiS – dodał.