Wniosek o odrzucenie projektu w całości złożyła Konfederacja. Projekt nowelizacji Prawa farmaceutycznego, który przewiduje dostępność jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych – octanu uliprystalu – dla osób powyżej 15 lat, został ponownie skierowany do sejmowej Komisji Zdrowia. Wniosek o odrzucenie projektu w całości złożyła Konfederacja. W Sejmie procedowany był projekt nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne. Sprawozdawca Komisji Zdrowia Bartosz Arłukowicz zaznaczył, że podczas prac nad nowelizacją zgłoszono poprawki, jednak nie uzyskały one poparcia komisji. Przekazał, że Komisja Zdrowia wnioskuje o przyjęcie proponowanej ustawy w całości. Katarzyna Sójka (PiS) zwróciła uwagę, że decyzja o dostępie tabletki „dzień po” bez recepty powinna być poprzedzona „bardzo szeroką, bardzo precyzyjną kampanią informacyjną” dotyczącą możliwości powikłań, przeciwskazań i niebezpieczeństw. – Pacjentka powinna mieć informacje o tym, w jaki sposób ten lek działa – dodała. – Uważamy, że pacjentka, która ma lat 15, nie może dzisiaj samodzielnie kupić totolotka, nie może samodzielnie iść do solarium i się naświetlić, która dzisiaj nie może kupić karty SIM, nie może kupić energetyka, również nie powinna bez wiedzy osoby dorosłej (...) mieć tej tabletki odstępnej – wymieniała. Dodała, że klub PiS będzie się starał, by dostęp bez recepty do tabletki „dzień po” był dla osób od 18 lat. Ewa Szymanowska (Polska 2050-3D) zwróciła uwagę, że w Polsce tzw. wiek zgody, w którym osoba nieletnia może rozpocząć współżycie seksualne, został ustalony na 15. rok życia i przez 8 lat rządów PiS tego nie zmienił. – Dlaczego więc odmawia się nastolatce zabezpieczenia się przed niechcianą ciążą? – pytała. Wniosek o odrzucenie projektu w całości złożył Grzegorz Braun (Konfederacja). – Dzisiejsza ojczyzna nasza schodzi ze sceny dziejowej, jako państwo niepodległe i suwerenne, a państwo tutaj siedzący, rewolucjoniści, upieracie się, że najważniejsza rzecz to podać nieletnim pigułeczkę, choć odmawiacie tym samym nieletnim prawa do zakupu energetyków – mówił Braun. Nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczneJarosław Sachajko (Kukiz'15) stwierdził z kolei, że w Polsce podawana jest jedynie informacja o tym, że preparat pigułki „dzień po” działa przez opóźnienie owulacji. – Nie wspomina się o sposobie działania pigułki w przypadku przyjęcia go w dniu owulacji i następnym, a także o ewentualnym poczęciu dziecka w okresie pomiędzy zapłodnieniem a rozpoczęciem procesu implementacji – powiedział. Po serii pytań minister zdrowia Izabela Leszczyna podkreśliła, że octan uliprystalu „nie ma nic wspólnego z implementacją i zagnieżdżaniem się”. – Nie dopuszcza do powstania zarodka. Nie ma zarodka, nie ma ciąży – podkreśliła. Zapowiedziała, że będzie duża kampania edukacyjna dotycząca antykoncepcji awaryjnej. Przygotowana przez rząd nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczne przewiduje, że bez recepty dostępny będzie dla osób powyżej 15 lat jeden z hormonalnych środków antykoncepcyjnych (octan uliprystalu). Tabletkę z nim (ellaOne) należy zażyć jak najszybciej po niezabezpieczonym stosunku, maksymalnie do 120 godzin od współżycia. Antykoncepcja awaryjna, potocznie nazywana tabletką „dzień po”, stosowana jest już po odbytym stosunku seksualnym, który był niezabezpieczony lub gdy inne zastosowane metody antykoncepcji okazały się niewystarczające. Zapobiega ona zapłodnieniu przez blokowanie lub opóźnianie owulacji. Nie powoduje ona przerwania istniejącej ciąży.