Było w niej sporo gotówki. Zarzut kradzieży kurtki z zawartością gotówki w kwocie 1700 złotych i dowodu osobistego usłyszał 57-letni taksówkarz. Podejrzany nie uniknie odpowiedzialności karnej dzięki pracy kryminalnych z Sopotu, którzy ustalili, że to on stoi za kradzieżą kurtki znajdującej się przed wejściem do jednego z hoteli w mieście. Funkcjonariusze odzyskali skradzioną kurtkę, a mężczyzna za swoje postępowanie wkrótce odpowie przed sądem.Wszystko zaczęło się 8 stycznia, kiedy to do policjantów z Gdyni zgłosił się 36-latek i powiadomił o kradzieży. Z informacji przekazanych przez zgłaszającego wynikało, że do zdarzenia doszło w sylwestrową noc przed wejściem do jednego z hoteli w Sopocie. Sprawca zabrał kurtkę Hugo Boss, w której znajdowały się pieniądze w kwocie 1700 złotych, dowód osobisty oraz inne drobne rzeczy, a łączna wartość strat wyniosła blisko 5 tys. złotych.Sopot: Taksówkarz zabrał mężczyźnie kurtkę. Policjanci znaleźli ją wiszącą w jego szafieGdy informacja o zdarzeniu trafiła do sopockich mundurowych sprawą natychmiast zajęli się kryminalni. Przeanalizowali oni zapisy kamer monitoringu, dowody oraz zdobyte informacje i w wyniku prowadzonych działań ustalili, że związek ze sprawą ma 57-letni taksówkarz. Mężczyzna był tam przejazdem. Podszedł on do wejścia hotelu, a następnie wykorzystując nieuwagę osób zabrał kurtkę. Skradziony łup włożył do bagażnika, po czym z klientami odjechał z miejsca.7 lutego z miejscu zamieszkania taksówkarza kryminalni odzyskali skradzioną kurtkę, która wisiała na wieszaku w jego szafie. Kryminalni zatrzymali też 57-latka i doprowadzili go do sopockiej komendy. Jeszcze tego samego dnia podejrzany na podstawie zebranych dowodów usłyszał zarzut kradzieży i za swoje postępowanie wkrótce odpowie przed sądem.Przeczytaj także: Policjanci eskortowali niemowlę do szpitala