Podpalali, a później gasili. Policjanci zatrzymali cztery osoby podejrzane o dokonanie serii podpaleń, które w ubiegłym roku wstrząsnęły społecznością gminy Gowarczów (woj. świętokrzyskie). Okazało się, że ogień wzniecali, a następnie gasili strażacy ochotniczej straży pożarnej. W czerwcu 2023 roku na mieszkańców powiatu koneckiego padł blady strach za sprawą serii pożarów budynków w gminie Gowarczów. Wszystko wskazywało na to, że ogień był celowo wzniecany. Płomienie doszczętnie niszczyły pustostany, stodoły i nieużytki. Łączne straty oszacowane zostały na ćwierć miliona złotych. Po żmudnym śledztwie, w trakcie którego funkcjonariusze przesłuchali wielu świadków, udało się wytypować i zatrzymać czterech mieszkańców powiatu koneckiego w wieku od 21 do 40 lat, podejrzanych o dokonanie podpaleń. Trzech z nich działało w strukturach ochotniczej straży pożarnej. Z ustaleń śledztwa wynika, że podejrzani brali udział w akcjach gaśniczych przy pożarach, które wcześniej sami wywołali. Zarzuty i areszt„Wobec 21, 22 i 38-latka zastosowane zostały środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego oraz policyjny dozór. Prokurator zakazał im również opuszczania kraju” – podają policjanci. Kolejny z podejrzanych, 40-latek, usłyszał liczne zarzuty uszkodzenia mienia znacznej wartości, za co grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. W oczekiwaniu na wyrok mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami. Funkcjonariusze weryfikują też, czy zatrzymani nie mają związku z pożarami, do których dochodziło kilka lat temu na terenie powiatu koneckiego.