„Antypaństwowa postawa Senatu”. To Senat odpowiada za to, że wybory korespondencyjne się nie odbyły – powiedział w radiu RMF FM Michał Dworczyk, były szef kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego. W poniedziałek Michał Dworczyk składał zeznania przed komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych. W efekcie tego, że wybory w czasie pandemii COVID-19 wybory nie doszły do skutku, budżet państwa stracił 70 mln zł. Dworczyk o wyborach korespondencyjnych: Pieniądze zostały stracone– Nie deprecjonuję tego, że pieniądze zostały stracone, ale mieliśmy nadzwyczajną sytuację, jaką była próba organizacji wyborów prezydenckich w takim trybie – mówił w RMF FM Dworczyk. Winą za to, że wyborów nie udało się przeprowadzić, polityk obarczył izbę wyższą parlamentu. – Senat przeprowadził obstrukcję, działał antypaństwowo. Mógł przeprocedować ustawę w dwa dni, zajęło mu to miesiąc, a wcześniej Sejm i Senat niemal jednogłośnie i w błyskawicznym tempie zgodzili się na głosowanie korespondencyjne dla dużej grupy wyborców – dodał były szef kancelarii premiera. Dworczyk nie zgodził się, że działania podejmowane wówczas przez rząd Prawa i Sprawiedliwości mogły być przestępstwem.– Sąd prawomocnie orzekł, że urzędnicy, politycy i KPRM działali na podstawie i w granicach prawa – uzupełnił. Polityk PiS o „resecie konstytucyjnym”Polityk PiS był także pytany o to, czy na najbliższym posiedzeniu Sejmu pojawią się Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.– Nie wiem, czy tak będzie. Oni są posłami, stwierdziła to jedna z izb Sądu Najwyższego. Faktem jest jednak to, że wokół tej sprawy mamy spór polityków, prawników i instytucji. Podoba mi się idea Krzysztofa Bosaka, aby podjąć pewne działania na poziomie konstytucji – kontynuował Dworczyk.Jak stwierdził sam jest otwarty na dyskusje w tej sprawie, ale „nie reprezentuje władz Prawa i Sprawiedliwości”. W jego przekonaniu potrzebny jest „ krok naprzód, bo poziom konfliktu może zrobić się niebezpieczny dla kraju”.