Brązowy medal wywalczyła Belgia. Polscy hokeiści na trawie zdobyli srebrny medal halowych mistrzostw Europy, które w niedzielę zakończyły się w belgijskim Leuven. W finale przegrali z Niemcami 2:5 (1:2). Brązowy medal wywalczyła Belgia po zwycięstwie nad broniącą tytułu Austrią 7:6. W meczu Polska – Niemcy 2:5 (1:2) – bramki dla Polski zdobyli: Gracjan Jarzyński (20), Patryk Pawlak (22-krótki róg); dla Niemiec: Paul Doesch – dwie (14-krótki róg, 27-karny), Elian Mazkour – dwie (20, 25), Henrik Mertgens (31).To pierwszy medal halowych ME polskiej reprezentacji od 18 lat. W 2006 roku w holenderskim Eindhoven nasi zawodnicy zdobyli wicemistrzostwo kontynentu również przegrywając w finale z Niemcami (1:7). Ostatnim znaczącym sukcesem polskich hokeistów był srebrny medal mistrzostw świata wywalczony w Poznaniu w 2011 r.Przebieg spotkania W decydującym spotkaniu turnieju naszym hokeistom tylko momentami udawało się dotrzymywać kroku rywalom. W ostatniej minucie drugiej kwarty Gracjan Jarzyski po indywidualnej akcji i efektownym uderzeniu doprowadził do remisu (1:1), ale Niemcy jeszcze przed przerwą zdążyli znów objąć prowadzenie.Druga część spotkania rozpoczęła się obiecująco dla Polaków, którzy po golu Patryka Pawlaka z krótkiego rogu ponownie wyrównali, ale z każdą kolejną minutą rosła przewaga Niemców, którzy grali też coraz skuteczniej.Przy stanie 2:5 selekcjoner Dariusz Rachwalski wycofał bramkarza, ale ten manewr taktyczny nie wpłynął znacząco na przebieg meczu. – Niestety, nie udało się zdobyć tytułu, ale i tak jesteśmy bardzo dumni z tego, co osiągnęliśmy. Uważam, że w całym turnieju zagraliśmy bardzo dobrze. To jest jednak dopiero początek, my tworzymy na nowo historię halowego hokeja. Za rok mamy mistrzostwa świata, w których ponownie zagramy. Otrzymaliśmy ogromne wsparcie ze strony kibiców, za co dziękujemy. Na pewno wrócimy jeszcze silniejsi – podsumował mistrzostwa Patryk Pawlak. Polski rollercoaster Turniej dla polskiej reprezentacji był prawdziwym rollercoasterem. Po dwóch porażkach w piątek (z Portugalią i Ukrainą) podopieczni Rachwalskiego mogli zająć nawet ostatnie miejsce w swojej grupie i wówczas zostaliby zdegradowani do drugiej dywizji. Ostatecznie dotarli do finału, eliminując w półfinale broniących tytułu Austriaków po karnych zagrywkach. Cztery najlepsze zespoły z Leuven uzyskały kwalifikację do przyszłorocznych halowych mistrzostw świata. Z elitą pożegnały się reprezentacje Chorwacji i Ukrainy.