Masowe protesty w wielu miastach. Około 150 tysięcy osób wzięło udział w Berlinie w proteście przeciwko działalności skrajnie prawicowej partii AfD. To czwarty tydzień, kiedy odbywają się takie manifestacje. W sobotę protesty odbyły się między innymi w Berlinie, Hanowerze i Dreźnie. W stolicy Niemiec, mimo deszczowej pogody, plac przed Reichstagiem był szczelnie wypełniony ludźmi. Manifestacja odbyła się pod hasłem „My jesteśmy zaporą ogniową” i była okazaniem sprzeciwu wobec działalności AfD i prawicowego ekstremizmu.Organizatorzy mówią o około 300 tysiącach uczestników protestu w Berlinie. Liczba zarejestrowanych uczestników wynosiła 100 tysięcy – informuje telewizja ARD.Do protestów nawiązał na portalu X kanclerz Niemiec. „Czy to w Eisenach, Hamburgu, czy w Berlinie: w małych i dużych miastach w całym kraju wielu obywateli gromadzi się, aby demonstrować przeciwko zapominaniu, przeciwko nienawiści i podżeganiu – także w ten weekend. Mocny znak demokracji i naszych podstawowych praw” – napisał Olaf Scholz. Protesty rozpoczęły się miesiąc temu, gdy okazało się, że dwaj członkowie AfD brali udział w spotkaniu, podczas którego rozmawiano o planach deportacji niemieckich obywateli zagranicznego pochodzenia. AfD zaprzeczyła, jakoby tego typu propozycje były częścią jej programu. Działacze nie zostali jednak wyrzuceni z partii.Ostatnie sondaże pokazują spadek poparcia dla skrajnie prawicowego ugrupowania.