Szef polskiego MSZ powiedział, że to doprecyzowanie jest zgodne ze stanowiskiem rządu. Radosław Sikorski o słowach prezydenta. Szef polskiego MSZ powiedział, że to doprecyzowanie jest zgodne ze stanowiskiem rządu. „Każdemu zdarza się przejęzyczenie. Każdemu się zdarza pomylić. Wydaje mi się, że sympatia prezydenta Dudy wobec Ukrainy nie podlega wątpliwości. To są zawsze trudne kwestie, jeśli chodzi o historyczne analogie, ale mamy międzynarodowo uznane granice w Europie. Dwie wojny światowe po to, by ustanowić zasadę, że nie zmieniamy granic międzynarodowych siłą. Bo wszystkie granice w Europie są wynikiem sztucznych, historycznych, hipotetycznych wydarzeń. Gdybyśmy je zaczęli zmieniać, mielibyśmy walkę wszystkich ze wszystkimi” – powiedział szef polskiej dyplomacji. Minister Sikorski pytany, czy słowa prezydenta mogą być wykorzystane przez Rosję odpowiedział, że rosyjska propaganda wykorzystuje wszystko. Wczorajsza wypowiedź prezydenta spotkała się z natychmiastową reakcją ambasadora Ukrainy w Polsce. Wasyl Zwarycz napisał na portalu X, że Krym to Ukraina, jest i pozostanie.