Konfederacja długo nie ogłaszała decyzji. Klub Konfederacji 24 stycznia jednogłośnie zagłosował za odwieszeniem w prawach członka posła Grzegorza Brauna – przyznała rzeczniczka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik. Pytana, dlaczego jej partia od czasu podjęcia tej decyzji milczała, zapewnia, że „nie ma w tym nic nadzwyczajnego”. Zajączkowska w piątek przekazała, że Grzegorz Braun 24 stycznia został jednogłośnie odwieszony w prawach członka klubu Konfederacji, czyli jeszcze przed ostatnim posiedzeniem Sejmu, które miało miejsce 25-26 stycznia.„Zostawiliśmy to Braunowi”– W sumie nie ma w tym nic nadzwyczajnego, Grzegorz Braun może teraz swobodnie sprawować swój mandat poselski. To jest cały komentarz konfederacji – powiedziała.Na pytanie o to, dlaczego Klub nie poinformował wcześniej o tej decyzji odpowiedziała, że „absolutnie nie kryje się za tym żadna teoria spiskowa, sam Grzegorz Braun mógł przekazać opinii publicznej tę informację, ale tego nie zrobił”. – Zostawiliśmy to jemu – dodała.W grudniu poseł Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone podczas uroczystości w Sejmie świece chanukowe. W tym samym dniu został zawieszony w prawach członka klubu Konfederacji. Otrzymał też zakaz wystąpień z mównicy sejmowej. Część polityków uważała działania Konfederacji za niewystarczające i domagała się wykluczenia Brauna z Klubu.Długa lista zarzutów prokuraturyW połowie stycznia Sejm uchylił Braunowi immunitet. Prokuratura zamierza postawić mu siedem zarzutów związanych z czynami popełnionymi w latach 2022-2023. Chodzi między innymi o zgaszenie w Sejmie gaśnicą świec chanukowych. Zobacz także: Jest decyzja ws. Brauna. To największa kara, jaką może nałożyć komisja etyki