Mieszkańcy usłyszeli huk, a następnie zobaczyli słup dymu. Kilka osób zginęło, gdy mały prywatny samolot runął w czwartek wieczorem na osiedle mobilnych domków w Clearwaters na Florydzie – poinformowała lokalna staż pożarna. Służby nie były w stanie podać dokładnej liczby ofiar. Szef lokalnej straży pożarnej oznajmił oświadczył, że szczątki jednosilnikowego samolotu „zostały znalezione głównie w jednym obiekcie budowlanym”. Usłyszeli huk, później zobaczyli dymNie jest znana liczba pasażerów, nie wiadomo też, ile osób przebywało w domu. Katastrofa spowodowała pożar, który uszkodził kilka przyczep.Pilot zgłosił awarię silnika, a wkrótce potem samolot zniknął z radaru. Do okolicznych mieszkańców dotarł huk eksplozji, a następnie pojawił się słup dymu – opisuje portal stacji CNN.Federalna Administracja Lotnictwa podała, że rozbita maszyna to jednosilnikowy samolot Beechcraft Bonanza V35. Lokalne władze przekazały, że śledztwo prowadzić będą służby federalne. Zobacz także: Rosyjski okręt rakietowy zatopiony na Krymie. Nagranie ukraińskiego wywiadu [WIDEO]