Krzysztof Gawkowski w programie „Gość Poranka”. Nie będziemy z prezydentem negocjowali ustaw. Jak prezydentowi coś się nie podoba, to niech wetuje – powiedział w programie „Gość Poranka” wicepremier Krzysztof Gawkowski, komentując zwołaną przez Andrzeja Dudę Radę Gabinetową. Poseł Lewicy przyznał, że weto jest bronią w rękach prezydenta, ale „to weto też jest ograniczone”. – Nie grozi nam paraliż państwa – zapewnił. 13 lutego odbędzie się posiedzenie rządu pod przewodnictwem prezydenta, czyli Rada Gabinetowa. Andrzej Duda zwołał ją, ponieważ chce porozmawiać z premierem i ministrami między innymi o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, budowie elektrowni atomowej i modernizacji polskiej armii.Gawkowski ostro o współpracy z prezydentem– Prezydent nie może nadzorować rządu, bo nie ma takich uprawnień konstytucyjnych. Nie pamiętam, żeby prezydent zwoływał Radę Gabinetową w czasie rządów PiS; nie wydawało się, że jest człowiekiem, który chce swój obóz władzy dyscyplinować. Dzisiaj uważa, że obóz przeciwników politycznych będzie dyscyplinował. Ale prawda jest taka, że nikt prezydentowi tej satysfakcji nie da – nie będziemy ani z prezydentem negocjowali ustaw, bo je uchwala parlament, nie będziemy rozmawiali o tym, co jest na rządzie – powiedział w piątek w TVP Info Krzysztof Gawkowski.Pytany o to, czy grozi nam paraliż państwa, uspokaja: „Nie, nie grozi nam paraliż, bo budżet jest podpisany”.Zdaniem wicepremiera ewentualne (i zapowiadane przez głowę państwa) weto kolejnych ustaw to broń w rękach prezydenta, ale o ograniczonej możliwości działania. – Jeśli nie będzie podwyżek dla nauczycieli, sfery budżetowej – to wina prezydenta – dodał.Lewica załamana fiaskiem koalicji z KO?Gość Justyny Dobrosz-Oracz odniósł się też do zbliżających się wyborów samorządowych (ich termin wyznaczono na początek kwietnia). Pytany czy Lewica jest rozżalona prawdopodobnym fiaskiem rozmów o wspólnym starcie z Koalicją Obywatelską wicepremier zapewnia, że nikt z tego powodu nie rozpacza. – Rozmawiałem z Donaldem Tuskiem po rozmowach, które prowadzili Włodzimierz Czarzasty z Robertem Biedroniem. To była dobra, męska rozmowa. To są bardzo dobre relacje z premierem Tuskiem. Jak słyszę jakieś te wszystkie opowieści o tych „wilczych oczach” to ja oświadczam, że premier jest normalnym facetem, z którym można porozmawiać o rzeczach trudnych, łatwiejszych – tak wicepremier chwalił kontakty z premierem. „Liczę na wynik powyżej 10 procent”Dodaje, że są także plusy oddzielnego startu z KO: „Gdybyśmy startowali w koalicji z Platformą, nie rozmawialibyśmy pewnie za chwilę o wyborze kandydatki lub kandydata na prezydenta Warszawy”. Dodaje, że jest za tym, by Lewica wystawiła swoją propozycję w walce o warszawski ratusz. Odnosząc się do ogólnopolskiego kontekstu wyborów samorządowych wskazał, że liczy na wynik Lewicy powyżej 10 procent, co „zapewni radnych w całej Polsce”. – Myślę, że zapewni też możliwość rządzenia, bo ta koalicja rządząca w całej Polsce przełoży się także na sejmiki – tak sobie to wyobrażam – podsumował.