Nowacka rozmawiała ze związkowcami. Może się zdarzyć, że podwyżki wynagrodzeń nauczycieli nie będą, jak zakładaliśmy, od marca, lecz dopiero od kwietnia z wyrównaniem od stycznia – poinformowała po spotkaniu ze związkami zawodowymi minister edukacji Barbara Nowacka. Zdradziła także, kiedy nastąpi kolejna runda rozmów między resortem, a nauczycielami. W czwartek w Ministerstwie Edukacji Narodowej odbyło się ponaddwugodzinne spotkanie uzgodnieniowe kierownictwa resortu z przedstawicielami nauczycielskich związków zawodowych: Związku Nauczycielstwa Polskiego, Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” i Wolnego Związku Zawodowego „Forum-Oświata”. Strony omawiały projekt rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli.Zgodnie z projektem rozporządzenia minimalne wynagrodzenie wzrośnie o 1167-1365 zł brutto, zależnie od stopnia awansu zawodowego i grupy zaszeregowania, czyli o 30 lub 33 proc.Po spotkaniu Nowacka zaznaczyła, że rząd Donalda Tuska był gotów wypłacić nauczycielom wynagrodzenia „właściwie od razu”, ale „zwlekano z powołaniem naszego rządu, a pan prezydent zawetował ustawę okołobudżetową”. Dlatego – jak powiedziała – „te wynagrodzenia prawdopodobnie nie przyjdą tak, jak zakładaliśmy, od marca z wyrównaniem od stycznia”. – Może się tak zdarzyć, że to będzie dopiero od kwietnia, nad czym bardzo ubolewamy – dodała. Szefowa MEN zapytana, na ile jest pewne, że podwyżki będą od kwietnia, odpowiedziała, że „trochę to zależy od tempa negocjacji”. Przekazała również, że kolejne spotkanie ze związkowcami na temat wynagrodzeń nauczycieli odbędzie się 8 lutego. Podała, że wnioskowała o nie strona związkowa.ZNP przedstawi swoje propozycje– Niestety nie osiągnęliśmy dzisiaj porozumienia w kwestiach, które są dla nas kluczowe, czyli relacji między wynagrodzeniem nauczyciela mianowanego, a nauczyciela dyplomowanego – powiedział dziennikarzom prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz po spotkaniu z kierownictwem resortu. Jak mówił, związek „widzi tutaj możliwości”; wskazał między innymi na godziny ponadwymiarowe i niektóre dodatki do wynagrodzenia zasadniczego. Dodał, że ZNP widzi też możliwość zwiększenia udziału wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli w tak zwanym średnim wynagrodzeniu.Podał, że na spotkaniu za tydzień ZNP przedstawi swoje propozycje. Jednocześnie zapewnił, że związkowcy nie chcą przeciągać rozmów, gdyż – jak zaznaczył – „wiemy, że nauczycielom zależy na tym, by jak najszybciej otrzymać podwyżki”.Nowacka, pytana o tę wypowiedź prezesa ZNP i o to, czy możliwe jest jeszcze uwzględnienie propozycji związkowców, jeśli chodzi o tegoroczne podwyżki, wskazała, że tegoroczny budżet jest bardzo trudny dla rządu, bo jest budżetem zastanym po poprzednikach. Zapewniła, że obecny rząd jest otwarty na rozmowy w przyszłych latach.