Federalny Urząd Ochrony Konstytucji nie ma wątpliwości. Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) monitoruje swojego byłego szefa Hansa-Georga Maassena, kwalifikując go w systemie informacyjnym wywiadu jako prawicowego ekstremistę – wynika z ustaleń ARD i portalu t-online. BfV jest posiadaniu „obszernego zbioru materiałów” na temat Maassena, uzasadniających umieszczenie polityka CDU w gronie osób podejrzewanych o prawicowy ekstremizm. BfV nie chciało skomentować tej sprawy, ale Maassen podał tę informację do publicznej wiadomości w środę.Polityk w wypowiedzi dla portalu „Tichys Einblick” podkreślił, że zarzuty wobec niego „nie mają podstaw i są nieuzasadnione”, stanowiąc „atak Federalnego Ministra Spraw Wewnętrznych na podstawowy porządek wolnej demokracji”.Teorie spiskoweJak przypomniał portal „Focus”, Maassen „wielokrotnie przyciągał uwagę swoimi spiskowymi teoriami i radykalnie prawicowymi wypowiedziami”. Będąc prawnikiem z wykształcenia, Maassen stał na czele BfV (niemieckiego kontrwywiadu cywilnego) w latach 2012–18. Obecnie Massen jest liderem prawicowo-konserwatywnego stowarzyszenia Werteunion (Unia Wartości).„Dla 61-letniego Maassena, który w zeszłym tygodniu zapowiedział odejście z CDU (...), uznanie go za ekstremistę może mieć poważne konsekwencje” – podkreślił „Focus”, dodając, że zaostrzono niedawno wymogi lojalności konstytucyjnej wobec urzędników państwowych w stanie spoczynku. Nowa ustawa, wchodząca w życie 1 kwietnia, przewiduje konsekwencje dyscyplinarne przeciw urzędnikom państwowym, którzy nie będą przestrzegać w całości podstawowego porządku demokratycznego – w tym odebranie przywilejów emerytalnych dla urzędników w stanie spoczynku.