To już 21. dziecko we wrocławskim oknie życia. W oknie życia we Wrocławiu zostawiono chłopca. Boromeuszka, s. Macieja cytowana przez „Gościa Niedzielnego” powiedziała, że noworodek „zawinięty był w kocyk, jeszcze nie miał nawet zaciśniętej pępowiny”. Na stronie internetowej wrocławskiego oddziału tygodnika „Gość Niedzielny” podano, że dziecko znaleziono w oknie życia przy ul. Rydygiera we Wrocławiu przed godz. 2 nocy z poniedziałku na wtorek. Siostry boromeuszki wyjaśniły, że „maleństwo zawinięte było w kocyk”.„To noworodek. Jeszcze nie miał nawet zaciśniętej pępowiny. Był nieumyty, cały we krwi. Nieco wyziębiony, ale raczej zdrowy" – powiedziała s. Macieja. Chłopcu dano na imię Michał. To już 21. dziecko we wrocławskim oknie życia, które funkcjonuje od 2009 roku.