Były dowódca pułku specjalnego „Berkut” i dowódca kompani tej jednostki odpowiedzą za zacieranie śladów zbrodni podczas Euromajdanu. Były dowódca pułku specjalnego „Berkut” i dowódca kompani tej jednostki zostali oskarżeni o niszczenie broni, z której ich podwładni zabijali i ranili uczestników Rewolucji Godności (Euromajdanu) w Kijowie. Zniszczono wtedy m.in. 24 kałasznikowy, jeden karabin snajperski Dragunowa i trzy karabiny Fort-500 kalibru 12 mm. O przedstawieniu zarzutów byłym dowódcom „Berkutu” poinformowało ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze (DBR). Broń, której zniszczenie nakazali wspomniani miała być użyta 20 lutego 2014 r. na ulicy Instytuckiej w Kijowie, kiedy to zginęło 48 demonstrantów, a 90 zostało rannych. “Były dowódca pułku i dowódca kompanii PMOP „Berkut”, podległy Głównemu Zarządowi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy w Kijowie, zdając sobie sprawę, że wydali zbrodnicze rozkazy, postanowili zatrzeć ślady popełnionych zbrodni i zniszczyć narzędzia mordu na obywatelach. Przekraczając swoje uprawnienia, organizowali transport broni z terenu rozmieszczenia PMOP „Berkut” i nielegalnie niszczyli służbową broń palną w różnych miejscach w Kijowie. Pocięli ją na kawałki i mechanicznie usunęli oznaczenia numerów seryjnych. Następnie resztki broni zostały wrzucone do dopływu Dniepru lub zakopane na brzegu” – czytamy w komunikacie DBR. Były dowódcom „Berkutu” grozi nawet 10 lat więzienia. W maju 2023 r. Sąd Rejonowy im. Hołosijiwskiego w Kijowie skazał zaocznie na 10 lat więzienia byłego zastępcę szefa jednego z departamentów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy, który był zamieszany w niszczenie i ukrywanie broni, z której 20 lutego 2014 r. strzelano do aktywistów. Podczas Euromajdanu, nazywanego na Ukrainie Rewolucją Godności trwającego od listopada 2013 r. do lutego 2014 r. zginęło ponad sto osób, a nawet trzy tysiące miało odnieść rany.