Były prezydent USA farbuje włosy. Donald Trump ma coraz większe szanse na powrót do Białego Domu, a co za tym idzie, budzi coraz większe zainteresowanie mediów. Dziennikarze analizują nie tylko jego plany polityczne, ale też znacznie mniej poważne kwestie, jak ta, że co kilka tygodni zmienia się odcień włosów polityka. Jeden ze stylistów polityka rozwikłał teraz tę zagadkę. Otóż wynika to z faktu, że były prezydent USA farbuje włosy. Ma jednak mało cierpliwości, by wysiedzieć u fryzjera dłużej niż pół godziny. Dlatego efekt koloryzacji za każdym razem jest inny. – Gdyby Donald Trump okazywał więcej cierpliwości, to częściej miałby najbardziej pożądany przez siebie odcień fryzury – w tonacji ciemnego blondu. A za krótka sesja skutkuje tym, że kolor jest zbliżony do pomarańczowego – wyjaśnia serwisowi Page Six jedna z osób dbających o wizerunek Donalda Trumpa.– Fryzjerzy wściekają się na Trumpa, że nie może usiedzieć w miejscu, ale nie mogą mu tego okazać. A powinien poczekać co najmniej 30 minut, żeby kolor farby się przyjął – opowiada informator. – Kolor włosów Trumpa może być bardzo zróżnicowany, od ciemnego blondu przez jasny aż do jasnopomarańczowego. W zależności od tego, jak długo fryzjer będzie w stanie zmusić go do usiedzenia w bezruchu i pozwolenia, aby farba zadziałała – dodaje pragnący zachować anonimowość byłego prezydenta USA. Problem w tym, że Trump rzadko jest w stanie poczekać te niezbędne 30 minut.Poza odcieniem włosów Trumpa, kwestią, która od lat frapuje Amerykanów, jest to, czy nosi on perukę – choć od lat próbuje on udowodnić, że obywa się bez tupecika. – Jak każdy wie, ale hejterzy i nieudacznicy odmawiają przyjęcia tego do wiadomości, nie noszę peruki. Moje włosy mogą nie być idealne, ale są moje – przyznał Trump w 2013 r. na Twitterze. Z kolei trzy lata później polityk pozwolił Jimmy'emu Fallonowi w jego talk-show, by ten zmierzwił mu włosy.