Widmo kolejnej wojny oddala się. Premier Armenii Nikol Paszynian oświadczył, że zaproponował Azerbejdżanowi podpisanie paktu o nieagresji. Ma to być rozwiązanie doraźne w oczekiwaniu na kompleksowy traktat pokojowy między dwoma wrogimi sąsiadami na Kaukazie – poinformowała AFP. – Zaprezentowaliśmy Azerbejdżanowi propozycję mechanizmu wzajemnej kontroli zbrojeń i podpisania paktu o nieagresji w przypadku opóźnienia podpisania traktatu pokojowego – powiedział w niedzielę podczas Dnia Armii Paszynian.Jego zdaniem, Armenia, wieloletni sojusznik Rosji, obawia się działań wojsk Azerbejdżanu przeciwko swojemu terytorium i powinna dokonać przeglądu dotychczasowych ustaleń dotyczących bezpieczeństwa.– Musimy dokonać przeglądu naszego strategicznego myślenia w dziedzinie bezpieczeństwa i zdywersyfikować nasze (międzynarodowe) stosunki w tej dziedzinie – mówił Paszynian.Rosja traci wpływyTradycyjny arbiter w regionie, zajęta agresją na Ukrainie, Moskwa, straciła wpływy i zaufanie ormiańskiego sojusznika – podkreśla AFP.Azerbejdżan i Armenia stoczyły dwie wojny – w latach 90. XX wieku i w 2020 roku – w wyniku których zginęły dziesiątki tysięcy osób w Górskim Karabachu, ostatecznie odbitym we wrześniu przez siły Baku. Od czasu całkowitego podboju Górskiego Karabachu prawie cała populacja Ormian z regionu – ponad 100 tys. ludzi – uciekło do Armenii.7 grudnia ubiegłego roku oba kraje zobowiązały się do podjęcia „konkretnych środków” w celu "normalizacji” swoich stosunków. Niecały tydzień później wymieniły jeńców wojennych, co było pierwszym krokiem w kierunku ich normalizacji.Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew ocenił 10 stycznia, że „stworzono warunki” podpisania traktatu pokojowego z Armenią, zapewniając, że nie chce „nowej wojny”.