Szef ukraińskiego MSZ apeluje o dalsze wsparcie. Wojna z Rosją nie może skończyć się połowicznie – podkreślił we włoskiej telewizji minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. Jak zaznaczył, jeśli będzie konieczne, to konflikt zbrojny potrwa jeszcze następny rok. – Muszę być optymistą, bo tylko optymiści wygrywają wojny. I chcę wierzyć w to, że to ostatni rok wojny. Ale jeśli tak nie będzie, to potrwa następny rok, bo ta wojna nie może skończyć się połowicznie. Zakończy się tym, że albo Ukraina przestanie istnieć albo Rosja wycofa się z jej granic i zostawi ją w spokoju – zaznaczył w wywiadzie dla telewizji RAI szef ukraińskiej dyplomacji. – Moim zadaniem jest osiągnięcie tego drugiego rezultatu przy wykorzystaniu wszystkich środków, jakimi dysponuję, nawet jeśli potrzeba będzie więcej niż 12 miesięcy – powiedział Kułeba.Ukraiński minister spraw zagranicznych podziękował rządowi Giorgi Meloni i szefowi włoskiej dyplomacji Antonio Tajaniemu za to, że – jak mówił – „zdają sobie sprawę z tego, że stawką w grze na Ukrainie jest nie tylko ona sama, ale bezpieczeństwo i dobrobyt Europy”.Odniósł się też do dyskutowanej obecnie kwestii zmęczenia wojną na Ukrainie. – Przywódcy państw, z którymi my rozmawiamy, nie mówią o zmęczeniu, bo zdają sobie sprawę z tego, jaka jest stawka. Zmęczenie to nie jest coś, na co mogą sobie pozwolić ze strategicznego punktu widzenia. Teza o zmęczeniu jest rosyjska – wskazał.Wsparcie dla UkrainyJak zauważył szef ukraińskiego MSZ, „umacniając Moskwę ma ona na celu zmniejszyć wsparcie dla Ukrainy”. – Ale poddając się pozwoli się Rosji osiągnąć inne cele – ostrzegł.Zdaniem Kułeby błędem jest twierdzenie, że sankcje nałożone na Rosję nie działają. Jednak, jak dodał, potrzebne są następne kroki, by przerwać dostawy części zamiennych, które Rosja wykorzystuje do produkcji broni.Minister mówił też o czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego: – Jesteśmy Europejczykami i szczególnie jesteśmy zainteresowani ich wynikiem. – Jestem świadom tego, że siły polityczne, które sprzeciwiają się jedności europejskiej i wsparciu dla Ukrainy, będą próbowały wygrać i otrzymać więcej miejsc w Parlamencie Europejskim. Ale to, co reprezentują, sprzeczne jest z interesami Europy. Tym, co interesuje Europę jest to, by Rosja porzuciła swoją agresywną politykę – oznajmił Kułeba.Zapewnił również, że Kijów będzie współpracował z następnym prezydentem USA niezależnie od tego, kto nim zostanie.