Trwa akcja TOPR. Śnieżna lawina zeszła w niedzielę po południu w rejonie Kondrackiej Przełęczy porywając dwie osoby. Jedna z poszkodowanych osób nie została zasypana i nie poniosła obrażeń. Kolejna osoba została całkowicie zasypana i odnaleziona przez ratowników TOPR.Turysta w ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Zakopanem, był reanimowany. Na lawinisku pracowało kilkudziesięciu ratowników TOPR.Dwie godziny pod śniegiemOdnalezienie i odkopanie mężczyzny zajęło ratownikom TOPR dwie godziny. W szybkim zlokalizowaniu ofiary lawiny mógł pomóc detektor, którego turysta nie posiadał.– Nikt z tych turystów nie posiadał lawinowego ABC, czyli detektora, łopatki i sondy, co mogłoby pomóc w szybkim zlokalizowaniu i odkopaniu poszkodowanego. Turyści nie byli kompletnie przygotowani na taką wycieczkę. Nie powinno ich być w tym miejscu, w takich warunkach – podsumował ratownik TOPR.W Tatrach obowiązuje trzeci, znaczny stopień zagrożenia lawinowego. W wyższych partiach Tatr panują niebezpieczne warunki turystyczne. Na twardej, zlodowaciałej warstwie utworzyły się depozyty nawianego śniegu. Powoduje to niestabilność pokrywy śnieżnej i możliwość samoczynnego schodzenia lawin. Na szczytach opadom śniegu towarzyszy bardzo silny i porywisty wiatr. Wypadki lawinoweTylko w piątek doszło do dwóch wypadków lawinowych z udziałem narciarzy skiturowych. Pierwsza lawina porwała dwie osoby w rejonie Trzydniowiańskiego Wierchu w Tatrach Zachodnich. Narciarze mieli sporo szczęścia, nie zostali przysypani przez śniegi i nie doznali obrażeń. Do drugiego wypadku doszło na Zadnim Granacie w Tatrach Wysokich. Tam Lawina porwała trzech narciarzy. Dwóch z nich trafiło do szpitala w Zakopanem. Doznali lekkich obrażeń spowodowanych upadkiem z masami śniegu.Okolice Kopy Kondrackiej przez turystów i narciarzy skiturowych uważane są za względnie bezpieczne, nawet przy dużym zagrożeniu lawinowym. Jednak to już nie pierwszy razy, gdy w tych okolicach dochodzi do groźnych wypadków lawinowych.