Będą dalsze prace nad obywatelskim projektem. PiS i KO są za dalszymi pracami nad obywatelskim projektem nowelizacji Karty nauczyciela. Według PiS to rozwiązanie korzystne dla środowiska oświatowego. KO proponuje skierowanie projektu do komisji edukacji. W Sejmie w czwartek trwa pierwsze czytanie obywatelskiego projektu nowelizacji Karty nauczyciela. Projekt przygotował Związek Nauczycielstwa Polskiego. Nowelizacja ma związać wynagrodzenia nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce.Zgodnie z projektem kwoty średniego i zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego mają stanowić określony procent przeciętnego wynagrodzenia obowiązującej w III kwartale poprzedzającym rok budżetowy. Chodzi o kwotę przeciętnego wynagrodzenia, ustalaną na podstawie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.Zachowana ma być formuła średniego wynagrodzenia nauczyciela na poszczególnych stopniach awansu. Średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty ma wynieść 90 proc. przeciętnego wynagrodzenia, nauczyciela kontraktowego – 100 proc., nauczyciela mianowanego – 125 proc., a nauczyciela dyplomowanego – 155 proc.Jednocześnie kwota wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela dyplomowanego miałaby wynosić co najmniej 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia, a nauczyciela stażysty – co najmniej 73 proc. Na pozostałych stopniach awansu minister edukacji ma ustalić wysokość wynagrodzenia zasadniczego proporcjonalnie w stosunku do tych dwóch stopni.Podczas oświadczeń klubów i kół głos w imieniu Klubu Prawo i Sprawiedliwość zabrał poseł Tomasz Zieliński. Powiedział, że projekt zasadniczo zmienia założenia ustalania średniego i zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli.„Polskiej szkole groziłaby zapaść kadrowa”– Biorąc pod uwagę komunikat prezesa GUS z 10 listopada, przeciętne wynagrodzenie w III kwartale 2023 r. wyniosło 7 tys. 194 zł. Oznacza to, że na tej podstawie, zgodnie z projektem ustawy, średnie wynagrodzenie wyniosłoby: dla nauczyciela mianowanego – 8 tys. 993 zł, dla dyplomowanego – 11 tys. 152 zł, a początkującego – ok. 6,5-7 tys. – wyliczał Zieliński. Podkreślił, że wraz ze wzrostem przeciętnego wynagrodzenia rosłyby automatycznie pensje nauczycieli.Zieliński powiedział, że mimo kampanijnych obietnic ówczesnej opozycji o podwyżkach do wynagrodzenia zasadniczego, „nauczyciele zostali oszukani i mogą pomarzyć o podwyżce do wynagrodzenia zasadniczego w wys. minimum 1500 zł”. Obietnica rządzącej koalicji – jak dodał Zieliński – była łatwa do realizacji, bo „to rząd PiS już we wrześniu 2023 r. zabezpieczył w budżecie podwyżki dla nauczycieli na poziomie 20 proc. dla najmniej zarabiających i 12,3 proc. dla najlepiej zarabiających w ramach zwiększenia subwencji o ponad 12 mld na 2024 r.”.– Dzisiejszy projekt (...) jest rozwiązaniem korzystnym dla środowiska oświatowego. Klub PiS (...) będzie głosował za uchwaleniem niniejszej ustawy – powiedział poseł PiS. Reprezentująca Klub KO Elżbieta Gapińska obiecała dotrzymanie słowa.– Obiecaliśmy nauczycielom podwyżki w kwocie co najmniej 1500 zł do średniego wynagrodzenia wynikającego z Karty nauczyciela i taka podwyżka, z wyrównaniem od 1 stycznia, trafi na konta nauczycieli – dodała. Zaznaczyła, że „PiS łącznie przez osiem lat sprawowania władzy nie podniósł o tyle wynagrodzeń nauczycieli”.Oświadczyła, że – jak zauważył słusznie prezes ZNP – celem podwyżki jest poprawa sytuacji finansowej i prestiżu nauczycieli, a także zatrzymanie w zawodzie dobrych nauczycieli i jednocześnie przyciągnięcie młodych ludzi do zawodu.– Inaczej polskiej szkole groziłaby zapaść kadrowa, a ona już jest widoczna, szczególnie w dużych miastach – dodała.„Zmiany wymagają aktualizacji”– Ponieważ KO i koalicji 15 października zależy na dobrej szkole, a część zapisów projektu się zdezaktualizowała, będziemy proponowali skierowanie projektu obywatelskiego do Komisji Edukacji – powiedziała Gapińska. – W dialogu z nauczycielami chcemy wypracować takie założenia, które będą do przyjęcia dla nas wszystkich i myślę, że to rozwiązanie znajdziemy – podkreśliła.Projekt obywatelski został złożony w Sejmie w 2021 r., gdy obowiązywały cztery stopnie awansu zawodowego nauczycieli, a obecnie jest ich mniej. Jednak, jak zaznaczył w Sejmie prezes ZNP Sławomir Broniarz, „te zmiany wymagają aktualizacji projektu, lecz nie mają one żadnego wpływu na zasadniczą treść i wymowę naszej inicjatywy”.Obecnie wysokość wynagrodzenia nauczycieli jest pochodną kwoty bazowej dla nauczycieli, określanej co roku w ustawie budżetowej. Służy ona do wyliczania tzw. średniego wynagrodzenia nauczycieli (określone jest ono w Karcie nauczyciela procentowo dla każdego stopnia awansu zawodowego). Składa się na nie wynagrodzenie zasadnicze i kilkanaście dodatków. Wysokość minimalnego wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego określa w rozporządzeniu minister edukacji.„Wprowadzenie zaproponowanego w niniejszej nowelizacji mechanizmu ustalania wynagrodzeń nauczycielskich wprowadzi obiektywny wskaźnik, uniezależniony od woli politycznej parlamentu i ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania” – czytamy w uzasadnieniu projektu obywatelskiego.