Dwa tygodnie temu wypadek na trasie alpejskiej miał jej partner. Prowadząca w klasyfikacji generalnej alpejskiego Pucharu Świata Amerykanka Mikaela Shiffrin miała groźny wypadek podczas rywalizacji w zjeździe we włoskiej Cortina d'Ampezzo. Zdobywczyni pięciu Kryształowych Kul została przewieziona helikopterem do szpitala. Jadąca z ósmym numerem startowym Shiffrin straciła równowagę już na początkowych fragmentach trasy, na jednym z wyskoków. Upadła i z dużą szybkością uderzyła w barierę ochronną. Początkowo nie ruszała się i nie sygnalizowała nawet, że jest przytomna. Amerykanka przez kilka minut była opatrywana przez służby medyczne na miejscu wypadku. Po chwili wstała i samodzielnie, ale kulejąc, opuściła trasę. Później po 28-latkę przyleciał medyczny helikopter, który przetransportował ją do szpitala.Trasa w Cortinie d’Ampezzo stwarzała narciarkom wielkie trudności. Łącznie z powodu problemów na tym lub innych odcinkach przejazdu nie ukończyło 12 z 52 uczestniczek zawodów. Liderka klasyfikacji generalnej może mówić o niebywałym pechu. Dwa tygodnie wcześniej bardzo groźnie wyglądającemu wypadkowi uległ… partner Shiffrin, Aleksander Aamodt Kilde. Norweg ze sporym impetem uderzył w siatkę okalającą trasę w szwajcarskim Wengen i choć uniknął złamań, w tym sezonie raczej nie zobaczymy go na stokach.Shiffrin jest jedną z najlepszych alpejek w historii. Wygrała zawody Pucharu Świata 95 razy w karierze i jest pod tym względem rekordzistką biorąc pod uwagę i kobiety, i mężczyzn. W klasyfikacji generalnej ma 1209 punktów, czyli o 420 więcej od zajmującej trzecie miejsce Szwajcarki Lary Gut-Behrami. Wiceliderka cyklu Słowaczka Petra Vlhova ma 802 pkt, ale ona nie wystartuje już w tym sezonie z powodu kontuzji. Jeśli Shiffrin utrzyma prowadzenie w "generalce", zdobędzie Kryształową Kulę po raz szósty i tym samym wyrówna rekord Austriaczki Annemarie Moser-Proell