Marszałek Sejmu odpowiedział prezesowi PiS. Retorycznie można wszystko, ale czasem jest tak, że jak się za daleko zabrnie w retorykę, to się robi za mało sensu i chyba z tym przypadkiem mamy do czynienia – powiedział w czwartek marszałek Sejmu Szymon Hołownia, odnosząc się do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na temat wcześniejszych wyborów. W czwartek w Sejmie Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami ocenił – nawiązując do działań nowego rządu – że obecnie w Polsce jest „nadzwyczajna sytuacja”. – Wyjściem jest okres przejściowy, oczywiście z nowym rządem i następnie wybory. Inaczej tego się nie da rozwiązać – mówił. Dopytywany, o jakiego rodzaju rozwiązania chodzi, stwierdził, że „mamy sytuację nadzwyczajną i konstytucja właściwie przestała praktycznie obowiązywać”.– W związku z tym można zastosować różne metody – ocenił. Pytany, w jakim sensie konstytucja przestała obowiązywać powiedział, że „po prostu jest łamana”.Hołownia odpowiada– Bardzo się cieszę, że pan Kaczyński mówi o wcześniejszych wyborach, mówi też o zamachu stanu, mówi, że stosowany jest terror, mówi, że ja popełniłem zbrodnie, nie nadążam już trochę za tym potokiem metafor i ciężkich oskarżeń, które pan prezes czy pan poseł Kaczyński, rzuca – przyznał Hołownia w rozmowie z dziennikarzami.Dodał, że „trudno jest mu się do tego odnosić, bo słowa nadużywane tracą swoją wagę”. – Jeżeli ktoś mówi, że dochodzi do terroru, to chyba w życiu nie widział i nie słyszał o terrorze rzeczywiście i nie wie, jak ludzie w warunkach terroru, są traktowani. Jeżeli mnie oskarża o zbrodnie, to jak rozumiem powinienem zostać rozstrzelany, zdaniem pana Kaczyńskiego? Bo takie kary są przewidywane za zbrodnie – mówił Hołownia.