Fritzl został skazany w 2009 roku. Sąd Okręgowy w Krems, na północnym wschodzie Austrii, zdecydował w czwartek o złagodzeniu warunków odbywania kary przez 88-letniego Josefa Fritzla, skazanego w marcu 2009 roku na dożywotni pobyt w zakładzie dla chorych psychicznie przestępców. Teraz ma trafić do zwykłego więzienia. Fritzl został uznany przed 15 laty za winnego zabójstwa przez zaniechanie, zniewolenia, kazirodztwa oraz gwałtów. Mężczyzna w piwnicy domu przez ponad 20 lat więził własną córkę, która urodziła mu w niewoli siedmioro dzieci – przypominają austriackie i niemieckie media. W czwartek rano sędziowie sądu w Krems orzekli, że Fritzl zostanie przeniesiony z obecnego zakładu do zwykłego więzienia, co może „otworzyć mu drogę” do zwolnienia z kary dożywocia – podkreślił portal dziennika „Kronen Zeitung”. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, prokuratura nie wydała w tej sprawie oświadczenia. Demencja skazanego – Odnieśliśmy sukces. To było długie przesłuchanie, (Fritzl - PAP) po raz kolejny powiedział, jak żałuje tego, co zrobił. Był prawie bliski łez. Podsumowując, sąd doszedł do wniosku, że mój klient rzeczywiście nie jest już niebezpieczny” – skomentowała czwartkową rozprawę obrończyni Fritzla Astrid Wagner. To, że Fritzl nie jest już osobą niebezpieczną, potwierdził pod koniec 2023 roku psychiatra sądowy Adelheid Kastner, wskazując na ciężką demencję u 88-latka. Ta ekspertyza wpłynęła na czwartkową decyzję sądu o złagodzeniu warunków odbywania kary. Od 1984 roku Fritzl, zamieszkujący z żoną i dziećmi w austriackim miasteczku Amstetten, uwięził swoją 18-letnią wówczas córkę Elisabeth w piwnicy własnego domu. Kobieta przebywała w zamknięciu przez kolejne 24 lata, gwałcona „tysiące razy”. W zamknięciu urodziła siedmioro dzieci, z których jedno zmarło trzy dni po urodzeniu. Mimo próśb Elisabeth, Fritzl odmówił zawiezienia dziecka do szpitala i udzielenia mu pomocy medycznej; zwłoki noworodka spalił w kominku. Jak sprawa wyszła na jaw? W 2009 roku Fritzl został skazany na dożywocie za zabójstwo przez zaniechanie, wielokrotne gwałty, czyny kazirodcze, pozbawienie wolności swoich dzieci. Z powodu stwierdzonych zaburzeń psychicznych karę odbywał w zakładzie dla chorych psychicznie przestępców. Żona Fritzla, mieszkająca w tym samym domu z resztą rodziny, według śledczych „nie była świadoma” rozgrywającego się w piwnicy dramatu. Sprawa wyszła na jaw w 2008 roku, gdy najstarsze z dzieci urodzonych w piwnicy, 19-letnia dziewczyna, poważnie zachorowała i trafiła do szpitala.