To były reprezentant kraju. Dziewięć lat więzienia - takiej odsiadki dla Quincy'ego Promesa, oskarżonego o handel narkotykami, żąda holenderska prokuratura. Piłkarz na co dzień mieszka w Rosji i gra dla Spartaka Moskwa. 50-krotny reprezentant kraju podejrzany jest o udział w przemycie 1360 kg kokainy w ramach dwóch transportów przez port w Antwerpii do Holandii w 2020 r.Podsłuchy rozmów telefonicznych wykazały, że Promes był bezpośrednio zaangażowany w wysyłkę narkotyków oraz w ich dalszy transport i sprzedaż. W środę prokuratorzy poinformowali, że kokaina była ukryta w dostawach soli z Brazylii.Piłkarz nie stawił się na rozprawie sądowej w Amsterdamie. Jego prawnicy przekazali holenderskiej agencji prasowej ANP, że zaprzecza wszystkim zarzutom.Przeciwko Promesowi toczy się także inne postępowanie. 32-letni były napastnik Ajaksu i Sevilli został w zeszłym roku skazany zaocznie na 18 miesięcy więzienia za napaść, podczas której dźgnął kuzyna w kolano. Zawodnik złożył apelację od tego wyroku.W świetle obecnych wydarzeń wątpliwe jest, że Promes wróci do Holandii. Obecnie mieszka w Moskwie i gra dla lokalnego Spartaka, stara się też o rosyjskie obywatelstwo. Prawnicy twierdzą, że jeśli uda mu się otrzymać rosyjski paszport, na pewno nie zostanie wydalony do Holandii.