W kraju irytacja i złość. W całych Niemczech rozpoczął się ogólnokrajowy strajk maszynistów w ruchu towarowym i pasażerskim, mający potrwać blisko sześć dni. Opustoszałe dworce, zirytowani pasażerowie: to efekt czwartego i najdłuższego strajku związku zawodowego maszynistów GDL – pisze agencja dpa. Od środowego poranka nie kursują prawie żadne pociągi pasażerskie w ruchu dalekobieżnym i regionalnym.Z opublikowanego w środę sondażu YouGov wynika, że 59 proc. respondentów w Niemczech ocenia nieprzychylnie obecny strajk na kolei, zaś zrozumienie dla protestujących wykazuje 34 proc.Deutsche Bahn potwierdziło w środę, że akcja strajkowa GDL ma potrwać do godz. 18 w poniedziałek. Podobnie jak w przypadku poprzednich strajków, koleje wprowadziły na ten okres tak zwany awaryjny, mocno okrojony rozkład jazdy.Pasażerowie mogą uzyskiwać informacje na temat kursów pociągów za pośrednictwem strony internetowej DB, aplikacji lub informacyjnej linii telefonicznej. – Każdy, kto zakupił już bilet na okres strajku, może przełożyć podróż na późniejszy termin – podkreśliło DB.Brak podstaw do negocjacjiDpa przypomina, że obecny strajk to czwarta i najdłuższa tego typu akcja w dotychczasowej historii GDL. Po raz pierwszy w trwającym sporze zbiorowym strajk obejmie cały weekend.Sytuacja w sporze zbiorowym pomiędzy związkowcami a DB jest „skomplikowana” – informuje dpa. Ostatnie rozmowy miały miejsce pod koniec listopada. W grudniu GDL głosami 97 proc. swoich członków podjęło decyzję o strajkach.Spór dotyczy żądań finansowych maszynistów, a także skrócenia tygodniowego czasu pracy pracowników zmianowych z 38 do 35 godzin, przy utrzymaniu wynagrodzenia na niezmienionym poziomie. Kolej zaproponowała inne rozwiązania, które zdaniem szefa GDL Clausa Weselsky'ego nie były „podstawą do dalszych negocjacji”.