Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku. W opinii biegłych 71-latek, który w październiku ubiegłego roku śmiertelnie ugodził nożem pięciolatka w Poznaniu, w chwili popełniania zbrodni był niepoczytalny – przekazała prokuratura. 18 października około godz. 10 na ul. Karwowskiego na poznańskim Łazarzu 71-letni Zbysław C. z nieznanych przyczyn zaatakował nożem chłopca, który z przedszkolną grupą szedł na wycieczkę na pocztę. Chłopiec został raniony w klatkę piersiową, zmarł mimo udzielonej mu natychmiast pomocy medycznej.Napastnik został ujęty przez przypadkowych przechodniów. Mężczyźnie przedstawiono zarzut zabójstwa chłopca. Podejrzany został tymczasowo aresztowany.Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak przekazał we wtorek, że w opinii biegłych Zbysław C. był niepoczytalny w chwili popełniania zabójstwa. Dodatkowo biegli ocenili, że podejrzany musi zostać umieszczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.– Prokuratura musi jeszcze zakończyć pewne czynności procesowe i zostanie skierowany odpowiedni wniosek do sądu już po zamknięciu śledztwa, ale wniosek tej opinii determinuje nasze dalsze działania procesowe – powiedział prokurator.Zabójstwo Maurycego. Sprawca leczył się neurologicznieJak informowała wcześniej prokuratura, Zbysław C. w przeszłości leczył się neurologicznie.Sekcja zwłok dziecka wykazała, że przyczyną zgonu chłopca była rana kłuta klatki piersiowej. Jak ustalili śledczy, przed atakiem na dziecko 71-latek zaczepiał ekspedientkę w jednym z okolicznych sklepów oraz mężczyznę – w obu przypadkach został zignorowany.Zbysław C. miał grozić ekspedientce śmiercią, mężczyźnie miał pokazać nóż. Po październikowym zabójstwie śledczy przekazali, iż wszystko wskazuje na to, że dziecko było przypadkową ofiarą nożownika.