Wśród oskarżonych członkowie Hells Angels i znany raper. Funkcjonariusze zachodniopomorskiego wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną oskarżyli 12 osób w sprawie nazywanej „Air Gandzia”. Oskarżeni przemycili kilka ton marihuany z Hiszpanii m.in. na pokładzie własnej awionetki; przerzutem i dystrybucją narkotyków zajmowali się członkowie motocyklowego gangu Hells Angels. Dla zwiększenia zysków uruchomili w Hiszpanii plantację marihuany. Wśród oskarżonych jest znany raper Marek A. ps. „Kaczy”. Prokurator Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie skierował do Sądu Okręgowego w Zielonej Górze akt oskarżenia przeciwko 12 osobom w śledztwie dotyczącym zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się przemytem znacznych ilości narkotyków. – Wśród oskarżanych jest m.in. Krzysztof T. ps. „Kris”, Jarosław D. ps. „Kaseta”, Krzysztof J., Marek A. ps. „Kaczy Proceder”. Prokurator zarzucił im popełnienie kilkudziesięciu przestępstw związanych z kierowaniem i udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przemytem znacznych ilości marihuany i haszyszu. Czyny zarzucane oskarżonym zagrożone są karą do 15 lat pozbawienia wolności – poinformował prok. Karol Borchólski z zespołu prasowego Prokuratury Krajowej. Marek A. ps. Kaczy Proceder to znany raper, który działał w składzie Molesta Ewenement, a później w duecie Proceder z „Chadą”Koniec „Air Gandzia” Od 2021 r. śledczy z Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie oraz funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji, rozpracowywali gang zajmujący się przemytem narkotyków. Procederem tym mieli się zajmować Aniołowie Piekieł (Hells Angels) z oddziału w Poznaniu.Gangsterzy wybrali niekonwencjonalny jak na polskie warunki sposób przerzutu marihuany: samolotem. A dokładnie awionetką, którą za 200 tys. euro kupiono na Ukrainie i w częściach dostarczono do Polski.Zajął się tym zawodowy pilot; to on miał wskazać niewielkie lotniska w kraju i Europie Zachodniej, na których można było lądować bez wzbudzania zainteresowania służb. Lot na trasie Polska-Niemcy-Francja-Hiszpania, zajmował kilka dni. Jednorazowo do samolotu ładowano ok 70-90 kg marihuany. Co ciekawe, jeden z członków gangu odnowił dla potrzeb przemytniczych operacji swoją licencję pilota. Awionetka startowała z lotniska na terenie jednego z krajowych aeroklubów. Samolot nie był nigdy kontrolowany. Aż do czerwca 2021 r., kiedy to na lotnisku w Zielonej Górze, zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy przylecieli awionetką z 73 kg marihuany na pokładzie.To był koniec „Air Gandzia”, jak przestępczą operację ochrzcili śledczy.Szef trafił za kraty W grudniu 2021 r. funkcjonariusze CBŚP zatrzymali Krystiana T., jednego z szefów grupy i pomysłodawcę narkotykowego mostu powietrznego. Boss miał sfinansować zakup awionetki, a także zorganizować zakup narkotyków w Hiszpanii.Wpadł także obywatel Niemiec – Werner L., skoligacony z domniemanym bossem, który miał być rezydentem „Air Gandzia” na terenie Niemiec. L. odbierał dostawy marihuany przeznaczone do sprzedaży na jego terenie.Organizował także załodze samolotu bazę noclegową w Hamburgu wraz z transferem z lotniska do tego miejsca. Śledczy ujawnili wtedy, że co najmniej dwóch członków gangu Krystiana T. było związanych z jednym z klubów motocyklowych z Poznania; nie chcieli wówczas potwierdzić, że chodzi o Hells Angels.Przemycili prawie 3 tony marihuany Narkotyki były przemycane drogą lotniczą za pomocą awionetki lub transportowane drogą lądową ciężarówkami z Hiszpanii do Niemiec i Polski. Grupa zajmowała się również przemytem znacznych ilości kokainy z Holandii do Polski. – W trakcie postępowania prokurator ustalił, że w krótkim czasie sprawcy przemycili około 2722 kg marihuany, 310 kg haszyszu, 5 kg kokainy i planowali przemycić 100 kg kokainy z Chile w Ameryce Południowej do Holandii, a następnie Polski. Osiągnęli przy tym zysk w wysokości ponad 41 mln zł, co stanowi czarnorynkową hurtową cenę narkotyków. W sprzedaży detalicznej wartość narkotyków była co najmniej czterokrotnie wyższa – dodaje prok. Borchólski.Śledczy ustalili, że Krystian T. ps. „Kris” m.in. wraz z Markiem A. ps. „Kaczy Proceder” zainwestowali pieniądze w plantację marihuany w Hiszpanii, gdzie po dokonanych zbiorach narkotyku była ona pakowana i transportowana do Polski przez Niemcy. – W działalność grupy zaangażowani byli nie tylko polscy obywatele, którzy wywodzili się z różnych środowisk i poza działalnością przestępczą zajmowali się prowadzeniem legalnych działalności gospodarczych, w tym związanych z branżą muzyczną, ale również Hiszpanie, Albańczycy, Niemcy oraz obywatele innych państw azjatyckich. Pełnili oni różne role od dostawców narkotyków, uzbrojonych ochraniarzy plantacji, po osoby dokonujące nielegalnych, międzynarodowych transferów gotówki pochodzącej ze sprzedaży narkotyków – wyjaśnił prok. Borchólski. Ponadto Krystian T., Rafał D. i Jarosław D. w latach 2017-18 zaangażowali się również w nielegalną działalność związaną z przemytem papierosów z Polski do Niemiec, w wyniku czego uchylili się wobec Skarbu Państwa od opodatkowania z tytułu należnego podatku akcyzowego w kwocie co ponad 10 mln zł. Na terenie Niemiec sprawcy współpracowali z obywatelami Wietnamu. W wyniku podjętych działań prokurator dokonał zabezpieczenia mienia o wartości blisko 2 mln zł.