Według gen. Skrzypczaka należy być gotowym na atak ze wschodu. Polska powinna być przygotowana na potencjalny konflikt z Rosją. Powinniśmy budować umocnienia, linię obrony, szczególnie w pobliżu przesmyku suwalskiego i ewentualnie brzeskiego kierunku operacyjnego – powiedział były dowódca wojsk lądowych generał Waldemar Skrzypczak. Kraje bałtyckie zbudują przygraniczną linię obronną składającą się z szeregu połączonych ze sobą bunkrów, które mają służyć do obrony przed potencjalnym atakiem ze strony Rosji. – Utworzymy bałtycką linię obrony, by bronić wschodniej flanki NATO – oświadczył w piątek minister obrony Łotwy Andris Spruds po spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z Litwy i Estonii, Arvydasem Anuszauskasem i Hanno Pevkurą. Generał Skrzypczak odnosząc się do tych zapowiedzi ocenił, że doświadczenia z rosyjskiej agresji na Ukrainie pokazały, że budowa takich umocnień to dobry ruch. Jego zdaniem, fortyfikacje na pewno mocno spowolnią potencjalną rosyjską agresję oraz zmobilizują NATO do wsparcia swoim potencjałem militarnym Litwy, Łotwy i Estonii w przypadku ataku. Na pytanie, czy taka linia obrony sprawdziłaby się również w przypadku Polski, były dowódca wojsk lądowych odpowiedział twierdząco. Podkreślił, że szczególnie istotna byłaby w przypadku przesmyku suwalskiego i ewentualnie brzeskiego kierunku operacyjnego. Skrzypczak: Polska nie powinna dać się zaskoczyć– My nigdy nie przywiązywaliśmy wielkiej wagi do przygotowania obronnego w czasie pokoju, a przedmiotem takiego przygotowania jest między innymi przystosowanie terenu do działania, czyli wykonanie dużego systemu zapór inżynieryjnych, fortyfikacyjnych, terenów pod zalania, które będą dla przeciwnika przeszkodą, terenów które będą minowane (...) takie przedsięwzięcia wykonuje się w sposób planowy w czasie pokoju, bo w czasie działań wojennych na budowanie fortyfikacji jest już za późno – powiedział. Zdaniem Skrzypczaka Polska powinna być przygotowana na potencjalny konflikt z Rosją, aby nie dać się zaskoczyć. Ocenił, że w ramach rozbudowy armii powinno dojść do odbudowy potencjału wojsk inżynieryjnych, które zawczasu byłyby przygotowane do rozbudowy fortyfikacji w sposób planowy i zorganizowany. – Bo tak jak nie mamy obrony cywilnej, tak nie mamy obrony na granicy, która mogłaby zatrzymać natarcie armii rosyjskiej. A rozbudowa fortyfikacyjna, przygotowanie linii obronnych zawczasu, wytyczenie ich, pozwoliłoby nam się do tego przygotować – ocenił.