Wystarczyły trzy sety. Hubert Hurkacz pokonał Francuza Arthura Cazaux 7:6 (8-6), 7:6 (7-3), 6:4 w czwartej rundzie wielkoszlemowego Australian Open. Polak w ćwierćfinale zmierzy się z Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem. W pierwszym secie Hurkacz szybko stracił podanie i przegrywał 0:2. Potrafił jednak wrócić do gry – przełamał na 2:3, a następnie wyrównał stan rywalizacji. Obaj zawodnicy pilnowali serwisu do końca partii i o jej zwycięstwie zdecydował tie-break. W nim doszło do sporych emocji, ale więcej szczęścia miał Polak, który wykorzystał trzecią piłkę setową. W drugim secie nie było przełamań i znów mieliśmy tie-breaka. Tym razem toczył się on pod dyktando wrocławianina, który wygrał do trzech. Trzecia, i jak się okazało ostania, partia zaczęła się świetnie dla Hurkacza, bowiem wygrał gema przy serwisie rywala. Nasz tenisista nie oddał już tej przewagi i wygrał do czterech. Dla Polaka to największy sukces w Melbourne. Jeszcze nigdy w Australian Open nie grał w ćwierćfinale.