Ostre słowa Portugalczyka. Lata mijają, w futbolu idzie nowe, ale z 38-letniego Cristiano Ronaldo wciąż kipi ambicja. Pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki uważa, że największe plebiscyty straciły na wiarygodności. Pewnie dlatego, że… już ich nie wygrywa. Ostatnią edycję Złotej Piłki wygrał Leo Messi. Argentyńczyk triumfował też w plebiscycie FIFA The Best. Jego wspaniałą serię przerwał dopiero Erling Haaland, który został wybrany najlepszym piłkarzem minionego roku podczas gali Globe Soccer Awards.Cristiano Ronaldo, który sam „wypisał się” z poważnej piłki i przeniósł talenty do Arabii Saudyjskiej, nie może pogodzić się z takim stanem rzeczy. – Złota Piłka i FIFA The Best w pewnym sensie tracą na wiarygodności. Nie oznacza to, że Messi, Haaland czy nawet Mbappe nie zasłużyli na te nagrody. Po prostu już w nie nie wierzę – wypalił Ronaldo.– Liczby nie kłamią, ale potwierdzają rzeczywistość. Nikt nie może mi zabrać nagrody dla najlepszego strzelca 2023 roku. Jest prawdziwa. Dlatego jestem szczęśliwy – dodał Portugalczyk, wyraźnie rozgoryczony. „Gol jest golem”Pytany o to, dlaczego grając w Arabii jest niemalże zdyskwalifikowany w walce o indywidualne laury, a jedną za drugą zbiera kopiący w MLS Messi, tylko się uśmiechnął. – Jestem przyzwyczajony. Wiem, jak działają tego typu organizacje. A o gali The Best nawet nie słyszałem – przekazał dziennikarzom.Ronaldo od początku 2023 roku gra w Al-Nassr. To dla niego strzelił większość ze swoich 54 goli, które dały mu nagrodę podczas gali Globe Soccer Awards.– Być może są ludzie, którzy mówią, że zdobywanie bramek w Arabii Saudyjskiej jest łatwiejsze. Ale piłkarze wiedzą, że to wciąż trudne zadanie. Gol jest golem. Jestem dumny, że pokonałem Haalanda, Mbappe i Kane'a – podsumował Ronaldo, ciesząc się z jednego ostatnich, najpewniej, trofeów indywidualnych w karierze.