Wiceminister klimatu i środowiska Dorożała: Decyzje będą zapadały przy udziale ekspertów, a także lokalnych społeczności. Nie możemy dać sobie wmówić, że ochrona przyrody się nie opłaca – mówił w sobotę wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała podczas konferencji organizowanej przez Renew Europe i Polskę 2050. Zapowiedział, że decyzje w tej kwestii będą zapadały przy udziale ekspertów, a także lokalnych społeczności. W sobotę w Krakowie z inicjatywy europosłanki Róży Thun (Polska 2050) odbyła się konferencja „Polityka klimatyczna UE i priorytety rządu ws. ochrony środowiska. Rok 2024 – w kierunku zielonej (r)ewolucji”, organizowana przez Renew Europe, trzecią co do wielkości siłę polityczną w Parlamencie Europejskim wraz z Polską 2050 Szymona Hołowni. Uczestniczący w wydarzeniu wiceminister środowiska Mikołaj Dorożała podkreślił, że decyzje dotyczące polityki klimatycznej podejmowane obecnie na szczeblu rządowym i na forum unijnym będą skutkowały tym, „jak będzie wyglądał świat w perspektywie naszych dzieci i kolejnych pokoleń, co im dowieziemy”. Czas „większej wrażliwości na przyrodę” Według niego wraz z rozpoczęciem rządów przez koalicję 15 października nastał czas „tej większej wrażliwości na przyrodę, jak będziemy traktować polskie lasy, jak będziemy myśleć o torfowiskach, wodzie, rzekach, jeziorach, Morzu Bałtyckim czy górach”. – Dzisiaj mamy ten moment, ten czas kiedy wreszcie ciężko na to pracując, możemy zacząć zmieniać systemowo przestrzeń wokół nas. To jest coś na co pracowaliśmy przez ostatnie kilka lat, wierząc że to się uda, ale nie mając żadnej gwarancji – zaznaczył Dorożała. Wiceminister obwinił rząd Zjednoczonej Prawicy o to, że „przyroda, nasze wspólne dobro, klimat stały się areną walki politycznej”. – Nigdy nie powinno to mieć miejsca; to jest nasze wspólne dobro, coś co nas ukształtowało i od czego zależy nasza przyszłość, nasze wspólne życie – mówił. Parki narodowe Jak podkreślił, wszyscy doświadczamy niestabilności klimatu niezależnie od miejsca zamieszkania, dlatego niezbędne jest stworzenie ram w dziedzinie polityki klimatycznej i ochrony środowiska, w których będziemy się poruszać na przestrzeni najbliższych lat. Dorożała argumentował, że w wielu dziedzinach, na przykład w kontekście parków narodowych potrzebna będzie konkretna oferta dla wszystkich zainteresowanych stron, również finansowa. – Musimy znaleźć ofertę finansową, które wesprze lokalne społeczności i przekona, ze parki narodowe się opłacają. Możemy stworzyć system, który działa z korzyścią dla lokalnej społeczności i dla całego świata – podkreślił. – Nie możemy sobie dać wmówić, że ochrona przyrody się nie opłaca – zaznaczył Dorożała. Jak argumentował, tylko zadbanie w odpowiedni sposób o polskie mokradła i torfowiska mogłoby przynieść pół miliarda złotych oszczędności jeśli chodzi o ekwiwalent za emisję CO2. Bez miesiąca miodowego Jego zdaniem nowy rząd „nie miał miesiąca miodowego i od razu trzeba było zacząć sprzątać, to co zostało po poprzednikach”. Stąd – dodał – decyzja o moratorium na wycinkę drzew na terenie dziesięciu lokalizacji w Polsce obejmujących ogółem ok. 1,5 proc. terenów leśnych w zarządzie Lasów Państwowych. Według wiceministra docelowe plany mówią o 20 proc. lasów, które mają być chronione poprzez wyłączenie z gospodarki leśnej. – To jest długi projekt, nad którym chcemy długofalowo pracować. Mamy dokładnie, chirurgicznie to „zmapowane”, wiemy dokładnie gdzie i co trzeba chronić – zapowiedział. Przypomniał, że poprzedni rząd pozwalał na prowadzenie normalnej gospodarki leśnej w lasach cennych zarówno pod względem przyrodniczym, jak i społecznym. Dorożała zapowiedział, że wszelkie działania dotyczące polskich lasów będą realizowane w dialogu z lokalnymi społecznościami. – To nie będą decyzje z Warszawy, z gabinetów, my będziemy jeździć w te miejsca, żeby tam rozmawiać z ludźmi, dowiadywać się co możemy tam zrobić, jak im pomóc – zadeklarował. Odbudowanie Państwowej Rady Ochrony Przyrody Według wiceministra „władza przez lata okłamywała te społeczności, że są zależnie tylko od jednej gałęzi gospodarki”. Obiecał uruchomienie środków z UE na wsparcie i przekwalifikowania. Wiceminister klimatu i środowiska zapowiedział także odbudowanie Państwowej Rady Ochrony Przyrody złożonej z wybitnych naukowców, specjalistów, a także przedstawicieli strony społecznej.