Jest zgoda krajów UE. Unijne kraje formalnie zatwierdziły grudniowy kompromis w sprawie przepisów o wolności mediów. Mają one chronić media przed władzą, a dziennikarzy przed inwigilacją. Poprzednia władza krytykowała te regulacje. Nowy polski rząd zaakceptował ustalenia negocjatorów unijnych krajów i europarlamentu z końca roku. Dziś przeciwko były jedynie Węgry. Wszystkie procedury, w tym głosowanie w europarlamencie, mają być sfinalizowane do wiosny.Przepisy gwarantują ochronę dziennikarzy przed inwigilacją, w tym za pomocą oprogramowania szpiegującego. Ta sprawa podczas negocjacji nad ostatecznym kształtem regulacji wzbudzała najwięcej kontrowersji, bo część krajów chciała wielu wyłączeń.Uzgodniono jednak ograniczoną listę wyjątków od zakazu inwigilacji dziennikarzy. Dotyczą one dochodzeń dotyczących morderstw czy terroryzmu.Nie tylko radio i telewizjaW regulacjach są też zapisy dotyczące mianowania szefów mediów publicznych zgodnie z przejrzystymi procedurami. A odwoływanie przed końcem kadencji ma być zabronione, choć są dość ogólne wyjątki – jeśli władze publicznych mediów nie będą wypełniać swoich obowiązków.Nowe przepisy wymuszą też większą przejrzystość reklam instytucji publicznych czy spółek skarbu państwa w mediach. Wymagane będą szczegółowe informacje, komu przekazywane są pieniądze.Regulacje odnoszą się także do kwestii moderowania treści na platformach internetowych i ewentualnego ich usuwania.