Propozycje zmian. Narastają kontrowersje i wątpliwości wokół jednego z flagowych projektów rządów PiS. Po Ryszardzie Petru i Michale Kobosko z Polski 2050, głos w sprawie 13. i 14. emerytur zabrała na łamach Radia Zet Marzena Okła-Drewnowicz, minister ds. polityki senioralnej. Jej zdaniem świadczenie nie pozwala seniorom na „zapewnienie sobie opieki” i pojawia się konieczność poszukiwania przez rząd innych, lepszych rozwiązań. Przed wyborami zarówno Lewica, jak i Koalicja Obywatelska obiecały, że nie zabiorą świadczeń dla seniorów wprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość. Hasło „nic co dane, nie zostanie odebrane” powtarzał Donald Tusk, a za nim kolejni prominentni politycy ówczesnej opozycji.Obóz rządzący się zmienił, zmienia się także spojrzenie na wiele spraw. I tak – 13. i 14. emerytury mają coraz mniejsze szanse, by przetrwać w obecnym wymiarze. Coraz śmielej mówi się, że 2024 r. będzie ostatnim, gdy wypłacone zostaną oba dodatkowe świadczenia. Zwłaszcza wśród polityków Trzeciej Drogi.Na początku stycznia Ryszard Petru, poseł Polski 2050, poinformował, że złożona została propozycja rezygnacji z 13. i 14. emerytury. W zamian pojawiła się opcja likwidacji podatku PIT od wszystkich emerytur. To rozwiązanie korzystne przede wszystkim dla najbogatszych. Ci, którzy mogą liczyć na wypłaty nieprzekraczające 2,5 tys. zł, nie zyskają niczego, bo podatku i tak, na mocy obowiązującego prawa, odprowadzać nie muszą. Stracą za to dwa cenne świadczenia.Politycy Lewicy i KO utrzymują jednak, że likwidacji 13. emerytury nie będzie. Więcej wątpliwości budzi kwestia „czternastki”. Małgorzata Kidawa-Błońska przestrzega przed nazywaniem jej „emeryturą”, bo w jej opinii to bardziej „forma kolejnego zasiłku czy rekompensaty za to, co zrobiła inflacja” – mówiła w październiku w Radiu Zet, dodając jednak, że „świadczenie będzie wypłacane”. Potrzebne rozwiązania systemoweKrzysztof Gawkowski z Lewicy sprawę „czternastki” pozostawia otwartą. – Bardziej podoba mi się system waloryzacji emerytur dwa razy do roku niż 14. emerytura. Dlatego, że waloryzacja dwa razy do roku da więcej niż 14. emerytura – przekonywał.Stanowisko Trzeciej Drogi może być kluczowe. Posłanka partii Polska 2050 Paulina Hennig-Kloska zadeklarowała w rozmowie z portalem Money.pl, że Trzecia Droga poprze kontynuację wypłaty 13. i 14. emerytury. Jest jednak jedno „ale”. Jak powiedziała, obowiązujący mechanizm finansowania dodatkowych świadczeń emerytalnych należy zreformować.– Uważamy, że 13. i 14. emerytury należy zamienić na rozwiązania systemowe. Obecne emerytury nie mogą być finansowane z funduszu rezerwy demograficznej i na to trzeba będzie po prostu poszukać innego źródła pieniędzy – tłumaczyła.W podobnym tonie wypowiedziała się w piątek w Radiu Zet minister ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz.Jej zdaniem należy wprowadzić rozwiązania systemowe, które mają pomóc emerytom, zwłaszcza tym najuboższym. Przekonywała, że „nie sztuką jest wydrukować pieniądze, dokonywać transferów finansowych”.–Oczywiście w dobie inflacji trzynastki i czternastki były bardzo ważne, bo w jakiś sposób rekompensowały galopującą inflację i drożyznę. Ale odpowiedzmy sobie: czy za „trzynastkę” i „czternastkę” osoba potrzebująca jest w stanie zapewnić sobie opiekę? Nie – komentuje Okła-Drewnowicz.Zdaniem minister musi powstać „segment usług opiekuńczych”, ponieważ teraz „coraz więcej jest szarej strefy, bo ludzie na własną rękę szukają opiekunek”.13. emerytura. Kiedy wypłata?Wysokość 13. emerytury jest ustalana na początku roku i zależy od kwoty minimalnej emerytury. Trzynasta emerytura jest wypłacana przez ZUS wraz ze świadczeniami wypłacanymi za kwiecień danego roku. Tak też będzie w 2024 r. Jednak ci seniorzy, którzy pobierają świadczenia przedemerytalne, na 13. emeryturę mogą liczyć dopiero w maju. Na samą tylko wypłatę 13. i 14. emerytury rząd będzie musiał przeznaczyć w 2024 roku ok. 27 mld zł. Z powodu inflacji i rosnących wynagrodzeń minimalnych kwota ta może wzrosnąć w ciągu dwóch lat o ok. 5 mld.13. emerytura. O ile wzrosną kwoty po waloryzacji?Skala waloryzacji emerytur została ustalona na 12,3 proc. Zatem kwota najniżej emerytury znajdzie się w przedziale od 1769 zł do 1783 zł brutto. To wzrost o prawie 200 zł.Od powyższej kwoty 13. emerytury należy odliczyć składkę zdrowotną w wysokości 9 proc., a także podatek dochodowy w wysokości 12 proc. tylko jeżeli jej suma przekroczy próg 2,5 tys. zł brutto. Kwoty niższe są z podatku dochodowego zwolnione.