Mykoła Kniażycki z opozycyjnej wobec Zełenskiego partii Europejska Solidarność. Za kilka dni, a być może za kilka godzin – dokładny termin ze względów bezpieczeństwa jest utrzymywany przez służby w tajemnicy – Donald Tusk pojedzie ze swoją pierwszą wizytą na Ukrainę. Mykoła Kniażycki, deputowany Rady Najwyższej Ukrainy z opozycyjnej wobec Wołodymyra Zełenskiego partii Europejska Solidarność, w rozmowie z TVP Info mówił, czego politycy w Kijowie oczekują po wizycie polskiego premiera. Zażegnanie kryzysu na polsko-ukraińskiej granicy i wsparcie Polski dla wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej – to najważniejsze postulaty ukraińskich polityków, które na antenie TVP Info wymienił deputowany Mykoła Kniażycki. Mykoła Kniażycki: To bardzo ważna decyzja Polski– Na początku chciałem podziękować panu premierowi Tuskowi za wszystko co zrobił, by odblokować drogi między Polską a Ukrainą. To bardzo ważna decyzja. Rozumiem, że było to trudne dla polskiej gospodarki, również z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego. Oczekujemy od nowego polskiego rządu, że (...) z Niemcami i Francuzami będzie liderem dla wsparcia Ukrainy, by Ukraina została członkiem Unii Europejskiej – powiedział polityk Europejskiej Solidarności.Rozmówca TVP Info przyznaje, że w polsko-ukraińskich kontaktach są punkty sporne, jak wspomniane utrudnienia dla przewoźników (co uderzało w wymianę towarową między UE i Ukrainą) czy embargo na ukraińskie produkty rolne, w tym zboża – tu wydaje się jednak, że rząd Tuska zamierza kontynuować linię polityczną PiS.– Te rzeczy muszą być przedyskutowane między Polską i Ukrainą, by Polska dalej wspierała Ukrainę w Unii Europejskiej – podkreśla Kniażycki.Deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy nie krył też zadowolenia z faktu, że władzę w Polsce przejęła koalicja skupiona wokół Donalda Tuska. Jego zdaniem w kampanii przed wyborami parlamentarnymi w Polsce „rząd PiS robił wszystko, by drogi dalej były zablokowane”.