Władze czekają na opinię sił zbrojnych. Nie można wykluczyć scenariusza napaści Rosji na NATO w średnioterminowej perspektywie – uważa Janis Sarts, dyrektor Centrum Eksperckiego NATO ds. Komunikacji Strategicznej w Rydze. Jednocześnie władze Łotwy czekają na opinię sił zbrojnych na temat zaminowania wschodniej granicy państwa. Sarts zaznacza, że Rosja prowadzi operacje w sferze informacyjnej, by podgrzewać emocje w społeczeństwach. – Trzeba przyznać, że sytuacja na Ukrainie nie jest tak wspaniała, jak byśmy chcieli. Zachód niedostatecznie wspiera Ukrainę bronią, na świecie odbędzie się szereg wyborów i dlatego obecnie nie można w średnioterminowej perspektywie wykluczyć też negatywnych scenariuszy – ocenił.Szef ośrodka przy NATO wyjaśnił, że Rosja prowadzi operacje w sferze informacyjnej, których celem jest między innymi podgrzanie emocji w społeczeństwach i wywołanie poczucia beznadziei, przekonanie ludzi, że Ukraina przegra, Zachód będzie następny, a kraje bałtyckie przepadną.Sarts zaznaczył, że w odpowiedzi na takie działania należy być racjonalnym. Trzeba przygotować się do tego, że najgorsze scenariusze mogą być realizowane, ale jednocześnie robić wszystko, by do tego nie doszło. – Jeśli Ukraina wygra wojnę, nie będzie zrealizowany żaden ze złych scenariuszy – zaznaczył ekspert.Miny na granicyWcześniej prezydent Łotwy Edgars Rinkeviczs oznajmił, że należy przygotowywać się na wszelkie scenariusze, ale nie w poczuciu nadchodzącej zagłady. Jednym z działań, jakie jego kraj chce podjąć w najbliższej przyszłości, jest zaminowanie granicy z Rosją.Minister obrony Łotwy Andris Spruds podkreślił, że miny przeciwpancerne i przeciwpiechotne to ważna część łotewskich zdolności obronnych. Jak dodał, broń ta jest na uzbrojeniu Narodowych Sił Zbrojnych Łotwy.„Siły zbrojne opracowują obecnie plan zagwarantowania bezpieczeństwa na wschodniej granicy i odstraszania przeciwnika przy wykorzystaniu różnych środków. Do końca miesiąca projekt ma być zaprezentowany rządowi” – napisała agencja LETA.PetycjaJednocześnie w internecie trwa zbiórka podpisów pod petycją o wystąpieniu Łotwy z konwencji ottawskiej – podał LSM. Autor petycji podkreślił, że jest to konieczne, by Łotwa mogła bronić się w obecnej sytuacji geopolitycznej.Traktat ottawski zakazuje użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych. LETA zaznaczyła, że miny przeciwpancerne i zdalnie sterowane miny przeciwpiechotne nie są zakazane przez tę podpisaną w 1991 roku konwencję. Łotwa przystąpiła do traktatu w 2005 roku. Rosja nie jest stroną porozumienia.W czwartek w Rydze rozpoczęły się dwudniowe rozmowy ministrów obrony Łotwy, Litwy i Estonii – Andrisa Sprudsa, Arvydasa Anuszauskasa i Hanno Pevkura. Ich tematem jest między innymi bezpieczeństwo w regionie i wzmocnienie zdolności sił zbrojnych. Ministrowie rozmawiają też o wzmocnieniu granic zewnętrznych NATO i Unii Europejskiej.