Bucks wygrali trzeci mecz z rzędu. Milwaukee Buks pokonali we własnej hali po dogrywce Sacramento Kings 143:142, a zwycięstwo rzutem za trzy w ostatniej sekundzie zapewnił Damian Lillard. To trzecie zwycięstwo z rzędu zespołu Adriana Griffina. Na pięć sekund przed końcem dogrywki goście wygrywali 142:140. Trener Bucks nie miał już możliwości wzięcia przerwy, więc jego zawodnicy musieli rozpoczynać grę spod własnego kosza. Lillard przejął piłkę, błyskawicznie przekozłował ją na linię ataku i w ostatniej sekundzie rzucił za trzy punkty. Po tym trafieniu nastąpiła eksplozja radości. Lillard, który przed sezonem przyszedł do Milwaukee z Portland Trail Blazers, był najlepszym strzelcem zespołu - zdobył 29 punktów. Do tego dołożył osiem asyst i cztery zbiórki. Triple-double popisał się z kolei Giannis Antetokounmpo, który zdobył 27 pkt, miał 10 zbiórek i 10 asyst. W ekipie Sacramento najlepszym strzelcem był De'Aaron Fox (32 pkt). Bucks, którzy są jednym z głównych faworytów do mistrzostwa, zajmują drugie miejsce w Konferencji Wschodniej. Na pierwszym miejscu są koszykarze Boston Celtics.