Trzy Biało-Czerwone zobaczymy w niedzielnym biegu na dochodzenie. Norweska biathlonistka Ingrid Landmark Tandrevold wygrała w Ruhpolding sprint na 7,5 km zaliczany do Pucharu Świata. Z reprezentantek Polski najlepiej spisała się Joanna Jakieła, która zajęła 23. miejsce. Liderką cyklu pozostała Francuzka Justine Braisaz-Bouchet. Tandrevold uzyskała czas 19.25,4, wyprzedzając Szwedkę Monę Brorsson o 18,2 oraz Włoszkę Lisę Vittozzi o 19 sekund. Wszystkie czołowe zawodniczki strzelały tego dnia bezbłędnie.Punkty do klasyfikacji generalnej PŚ zdobyły w Ruhpolding dwie Polki - 23. Jakieła, która straciła do triumfatorki 1.15,9, a także 33. Anna Mąka - strata 1.35,3. Obie biathlonistki popełniły po jednym błędzie na strzelnicy.Do niedzielnego biegu na dochodzenie zakwalifikowała się również 47. Natalia Sidorowicz - strata 1.57,4 (również jedno pudło). Sztuka ta nie udała się ostatniej z Polek - Darii Gembickiej, która zaliczyła cztery niecelne strzały i zajęła 95. miejsce, ze stratą 4.21,9 do Norweżki.Prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ utrzymała dwunasta w piątkowym sprincie Francuzka Braisaz-Bouchet, ale ma już tylko 30 pkt przewagi nad Tandrevold (621 wobec 591).W sobotę mężczyźni pobiegną na 10 km. Runda w niemieckim Ruhpolding zakończy się niedzielnymi biegami na dochodzenie.