Plany wydalenia z Niemiec milionów ludzi. Politycy AfD, neonaziści i przedsiębiorcy spotkali się w listopadzie 2023 roku na tajnym zebraniu w Poczdamie; mieli omawiać plany wydalenia milionów ludzi z Niemiec, ujawnił w środę portal Correctiv. Informacje o spotkaniu wywołały oburzenie w Niemczech. W czwartek do sprawy odniósł się kanclerz Niemiec Olaf Scholz. „Chronimy wszystkich – niezależnie od pochodzenia (...)” – napisał na platformie X niemiecki kanclerz. Każdy, kto sprzeciwia się wolnemu, demokratycznemu porządkowi, jest „sprawą dla naszego Urzędu Ochrony Konstytucji i wymiaru sprawiedliwości” – podkreślił.W środę portal śledczy Correctiv poinformował o spotkaniu w Poczdamie w listopadzie 2023 roku, „na którym miano omawiać radykalne tezy dotyczące polityki migracyjnej” – wskazuje portal Tagesschau.Wśród uczestników znalazło się kilku polityków AfD, takich jak Roland Hartwig, doradca przewodniczącej partii Alice Weidel, oraz przewodniczący okręgu AfD w Poczdamie Tim Krause. Obecnych było również dwóch członków CDU.Kryzys migracyjnyMartin Sellner z prawicowego, ekstremistycznego Ruchu Tożsamości (Identitaere Bewegung, IB) w Austrii „przedstawił pomysły na to, jak skłonić więcej obcokrajowców do opuszczenia Niemiec i jak zmusić do asymilacji osoby z historią imigracyjną” – czytamy.Lider grupy parlamentarnej FDP Christian Duerr widzi w tym podobieństwa do narodowego socjalizmu. „Plany wygnania milionów ludzi przypominają najciemniejszy rozdział w historii Niemiec” – napisał w serwisie X.AfD wyjaśniła, że nie było to spotkanie partyjne i że nic się nie zmieniło w odniesieniu do znanego stanowiska partii w sprawie polityki imigracyjnej.Szef federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV) Thomas Haldenwang uważa, że demokracja w Niemczech jest zagrożona bardziej, niż sądzi społeczeństwo. Podkreślił też, że jednym z zagrożeń jest nasilający się prawicowy ekstremizm.