Jeśli wpłaci 750 tys. zł, wyjdzie z aresztu. Katowicki sąd uwzględnił kilka dni temu wniosek Prokuratury Krajowej i przedłużył areszt dla Włodzimierza Karpińskiego, byłego sekretarza Warszawy i głównego podejrzanego w tzw. aferze śmieciowej. Jednocześnie sąd zastrzegł, że areszt może zostać uchylony, jeśli podejrzany wpłaci 750 tys. zł poręczenia – dowiedział się portal tvp.info. Śledczy nie zgadzają się z tą decyzją i się od niej odwołali. Dział Prasowy Prokuratury Krajowej poinformował portal tvp.info, że 21 sierpnia sąd w Katowicach uwzględnił wniosek prokuratora i postanowił o przedłużeniu tymczasowego aresztowania wobec Karpińskiego do 24 listopada 2023 r. „Jednocześnie sąd zastrzegł, że tymczasowe aresztowanie zostanie uchylone w przypadku wpłacenia 750 tys. zł poręczenia majątkowego oraz zastosowania innych środków zapobiegawczych” – przekazała PK. Baniak w szpitalu, Karpiński wciąż w areszcieProkuratura nie zgadza się z decyzją sądu o tzw. areszcie warunkowym; śledczy złożyli w tym zakresie sprzeciw i skierowali zażalenie. We wtorek poinformowano, że prokurator zmienił areszt wobec innego z podejrzanych w tej sprawie, Rafała Baniaka, byłego wiceministra skarbu za rządów PO-PSL. Areszt został zmieniony na środki wolnościowe, „ponieważ zaistniały ku temu przesłanki zapisane w kodeksie postępowania karnego”. Można tak zrobići, gdy areszt spowodowałoby dla jego życia lub zdrowia poważne niebezpieczeństwo lub pociągałoby wyjątkowo ciężkie skutki dla oskarżonego lub jego najbliższej rodziny. Według nieoficjalnych informacji powodem był stan zdrowia Baniaka; po wyjściu z aresztu trafił do szpitala.Afera śmieciowa w WarszawieByły minister skarbu za rządów PO-PSL Włodzimierz Karpiński został zatrzymany przez CBA w lutym. Wraz z kilkoma innymi osobami, w tym z byłym wiceministrem skarbu Rafałem Baniakiem, jest podejrzany o załatwianie wartych 600 mln zł kontraktów z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w Warszawie. Karpiński usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie blisko 5 mln zł. Do tej pory przebywa w tymczasowym areszcie. Pod koniec marca został odwołany z funkcji sekretarza Warszawy przez Rafała Trzaskowskiego. Zasiadał również w radach nadzorczych spółek: Metro Warszawskie i Veolia. Baniak usłyszał zarzuty m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, prania pieniędzy i płatnej protekcji w zamian za prawie 5 mln zł łapówki.