„Strzeżmy się tych lisów farbowanych, a w szczególności jednego lisa farbowanego”. 15 października Polska pokona Tuska szkodnika. Musimy osiągnąć szczyt poparcia listy wyborczej PiS po to, byśmy mogli zapewnić bezpieczną przyszłość Polski – zaapelował do sympatyków PiS-u premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu w ramach kampanii wyborczej spotkał się w piątek z mieszkańcami Gorlic (Małopolskie). Jest to pierwszy punkt objazdu PiS po Polsce. Zwracając się uczestników spotkania, Morawiecki powiedział, że po wygranych przez PiS wyborach odwiedzi Gorlice ponownie.– Jak za dwa miesiące w końcu pokonamy tego szkodnika, 15 października Polska pokona Tuska szkodnika, to mam plan, żeby tutaj do państwa przyjechać razem z dziećmi. Zdobędziemy Lackową (najwyższy szczyt po polskiej stronie Beskidu Niskiego – red.) – mówił premier.Jak zaznaczył, dziś jednak jest inny szczyt do zdobycia. – Jest to szczyt, który musimy osiągnąć. Szczyt poparcia dla listy wyborczej PiS po to, byśmy mogli zapewnić bezpieczną przyszłość Polski. Jak to się uda, to wtedy możemy spotkać się świętować i ciężko pracować na rzecz przyszłości Polski – powiedział premier.– Czy mielibyśmy bezpieczną przyszłość Polski, gdyby budżet był dalej dziurawy jak sito? Nie mielibyśmy – mówił szef rządu. Dalej pytał uczestników spotkania: „czy mielibyśmy bezpieczną przyszłość Polski, gdyby nasze granice były dziurawe jak sito?”. – Też nie mielibyśmy, bo wtedy fala uchodźców jedna za drugą wdzierałaby się do Polski – mówił. Jak przekonywał, stało by się tak, bo „Putin z Łukaszenką, ale nie tylko oni – także na zachodzie jest plan w Brukseli i w Berlinie – żeby tutaj zalały nas fale imigracyjne, żeby Polska nie była takim bezpiecznym krajem, jak jest, żeby nasze granice i ulice nie były bezpieczne”. – Czy mielibyśmy bezpieczną przyszłość Polski, gdybyśmy nie mogli przeznaczać takiej puli rekordowych środków na nasze bezpieczeństwo (...)? Nie mielibyśmy – mówił. – Czy mielibyśmy bezpieczeństwo energetyczne, gdyby wszystkie spółki – a taki jest plan drugiej strony – wyprzedane były Francuzom, Niemcom, w obce ręce – tak jak robili przez 25 lat III RP . Nie mielibyśmy – kontynuował. – Czy mielibyśmy choć trochę spokojniejszą przyszłość, patrząc od strony społecznej, gdyby nie 500 Plus, 13. i 14. emerytury? Nie, nie mielibyśmy! – mówił Morawiecki.Premier zastanawiał się również, „jak wyglądałaby sytuacja naszych przedsiębiorstw albo lasy państwowe były sprywatyzowane”. – Miejmy tego świadomość, że w Unii Europejskiej jest plan, żeby kontrolę nad lasami przejęła Komisja Europejska. Nie możemy na to pozwolić, jedynym gwarantem jest PiS – przekonywał. – Miejmy świadomość, jaka grozi przyszłość, jeśli Polacy prześpią te wybory (...). Polityka Platformy Obywatelskiej to polityka likwidacji posterunków policji, likwidacji miejsc pracy, pracy za 4 zł na godzinę, ubóstwo emerytów, ubóstwo dzieci, brak uzbrojenia naszej armii, likwidowane jednostki wojskowe, dziurawa granica – to jest program PO, strzeżcie się tego programu – mówił szef rządu. – Strzeżmy się tych lisów farbowanych, a w szczególności jednego lisa farbowanego – powiedział. „Prawdziwe zagrożenie”– Tusk to jest prawdziwe zagrożenie, wielkie niebezpieczeństwo dla polskich rodzin – przekonywał premier. Jak powiedział, „trzeba przed nim przestrzegać”. – Trzeba wszystkich przed nim przestrzegać, bo oni chcą z powrotem doprowadzić do tego, aby bezrobocie było wysokie, praca za kilka złotych za godzinę, setki tysięcy migrantów. Dlaczego? Bo wtedy wypchnie się kolejne tysiące ludzi na szparagi, na zmywak do Berlina, do Hamburga, do Monachium – mówił.– Komu to będzie na rękę? Niemcom, tamtej polityce, a będzie to wbrew interesom Polski – dodał. – Kolejny upływ krwi, płacz kobiet – matek, żon babć, kiedy miliony ludzi wyjeżdżały na emigrację jeszcze kilka lat temu. Dziś coraz więcej ludzi wraca z emigracji – mówił szef rządu. Jak dodał, „nasza polityka prowadzi do powrotu setek tysięcy ludzi, niweczy wszelkie ich wysiłki i rekompensuje mi wszystkie ich kalumnie”. – W Polsce żyje się lepiej Polakom – ocenił.