Rośnie liczba osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską. Dodatkowych 500 policjantów zostało skierowanych do zabezpieczenia polsko-białoruskiej granicy. To odpowiedź na coraz bardziej napiętą sytuację związaną z kryzysem migracyjnym wywołanym przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował w niedzielę, że na granicę trafią funkcjonariusze prewencji i policyjni kontrterroryści. Od dwóch miesięcy jest obserwowany wzrost liczby osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską. Tylko ostatniej doby 187 osób próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi do Polski. Byli to między innymi obywatele Iranu i Somalii. „W związku z napiętą sytuacją na granicy z Białorusią, podjąłem decyzję o wzmocnieniu naszych sił grupą 500 funkcjonariuszy policji z oddziałów prewencji i kontrterrorystami. Dołączą oni do 5000 funkcjonariuszy Straży Granicznej i 2000 żołnierzy pilnujących bezpieczeństwa tej granicy” – przekazał w niedzielę minister Kamiński. Istnieje ryzyko, że reżim Alaksandra Łukaszenki może zwiększyć liczbę prób przerzutu migrantów z Białorusi do Polski. Pojawiają się doniesienia o możliwym zaangażowaniu w tym celu najemników Grupy Wagnera, którzy trafili na Białoruś w ramach porozumienia z Jewgienijem Prigożynem, po nieudanym puczu w Rosji. W środę wicepremier Jarosław Kaczyński ogłosił na konferencji prasowej, że w związku z obecnością grupy Wagnera na Białorusi została podjęta decyzja o wzmocnieniu naszej obrony na granicy wschodniej. – Polityka bezpieczeństwa jest z natury rzeczy nastawiona na najczarniejsze scenariusze i kierując się tą zasadą, musieliśmy tego rodzaju decyzje podjąć – mówił Kaczyński. Zobacz także: Bezpieczeństwo? TVN niezainteresowany [WIDEO]