To pierwszy triumf Manchesteru City w najważniejszych klubowych rozgrywkach w Europie. Manchester City po raz pierwszy w historii najlepszym klubem Europy! Po przeciętnym widowisku mistrzowie Anglii pokonali Inter Mediolan 1:0 (0:0), a Pep Guardiola dopiął swego i po latach niepowodzeń w końcu wygrał Ligę Mistrzów z klubem innym niż Barcelona. Pierwsza połowa finałowego spotkania rozczarowała okrutnie. Nie działo się za wiele, podopiecznym Guardioli nie układała się gra,a na domiar złego z kontuzją już w 36. minucie zszedł niekwestionowany lider Obywateli – Kevin de Bruyne. Inter, przyczajony, bronił się mądrze i wyczekiwał na swoją szansę.Najlepszą okazję w pierwszych trzech kwadransach miał Erling Haaland, ale jego strzał z 27. minuty z łatwością obronił golkiper Interu, Andre Onana. Do przerwy mieliśmy więc bezbramkowy remis.Inter czekał na szansę i ta nadeszła w 58. minucie. Akanji nie porozumiał się z Edersonem i z bramkarzem Manchesteru City oko w oko stanął Lautaro Martinez. Argentyński napastnik przegrał ten pojedynek, ale trzeba przyznać, że niewiele mógł zrobić w tej sytuacji.Następną sytuację oglądaliśmy dziesięć minut później i wreszcie przyniosła ona gola. Bernardo Silva wycofał piłkę przed pole karne do Rodriego, a ten wyprowadził mistrzów Anglii na prowadzenie. Już minutę później mogło być 1:1, ale najpierw w poprzeczkę uderzył Dimarco, a następnie dobitkę zablokował… napastnik Interu, Lukaku. Belg miał jeszcze dwie sytuacje na strzelenie gola. Zwłaszcza ta z 88. minuty będzie śnić mu się po nocach, a fenomenalnie zatrzymał go Ederson. W samej końcówce groźnie główkował Gosens, ale bramki już nie padły, a gdy Szymon Marciniak (bardzo dobre zawody) zagwizdał po raz ostatni, ławka Manchesteru City eksplodowała z radości. Inter, choć stworzył sobie więcej sytuacji, niż the Citizens, wyjedzie ze Stambułu z niczym. Do dziś, Josep Guardiola dwukrotnie wygrywał Ligę Mistrzów jako trener, ale czynił to tylko z Barceloną. Niektórzy kibice dopatrują się niepowodzeń Guardioli w... klątwie, jaka rzekomo została rzucona na szkoleniowca. Teraz już nikt nie będzie mówił o czarach. Po latach niewytłumaczalnych porażek Manchester City wspiął się na futbolowy szczyt. Jak długo na nim pozostanie?